Rok temu swoje pięć minut miał Michał Suchanowski. Kucharz z Bytomia wziął udział w telewizyjnym show "Hell's Kitchen" i to on zgarnął główną nagrodę w postaci 100 tys. złotych oraz stażu w restauracji L'enfant Terrible. Teraz jest szansa, że będziemy mieli kolejny powód do dumy.
W szóstej edycji "MasterChefa" startuje Mateusz Güncel. Pochodzi z Tarnowskich Gór, tam ukończył Zespół Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich, ale od pewnego czasu mieszka w Bytomiu.
- Swoje umiejętności nabywam poprzez czytanie przeróżnych przepisów w książkach kulinarnych oraz uwielbiam eksperymentować. Do gotowania zachęciła mnie rodzina, a w szczególności moja kochana dziewczyna, która zawsze mnie wspiera - pisze o sobie na swoim blogu.
W popularnym programie radził sobie na tyle dobrze, że w ostatnim odcinku stoczył walkę o finał. Pięciu uczestników pojechało do Sydney. Tam poznawali smaki Australii. Potem przyszedł czas na gotowanie, a ich dania oceniali Magda Gessler, Anna Starmach Michel Moran oraz gość specjalny. Wszyscy musieli zmierzyć się z dwoma zadaniami, a na koniec jury decydowało, których czterech kucharzy dopuścić do finału.
Dania Güncela na tyle przypadły do gustu jurorom, że ci umieścili go w gronie finalistów. Z programem pożegnała się Natalia Gmyrek. Zwycięzcę poznamy w niedzielę 3 grudnia, a emisja finału rozpocznie się o godzinie 20. Przed kucharzem z Bytomia wielka szansa nie tylko na sławę, bo zwycięzca dodatkowo wygra 100 tys. zł oraz będzie mógł wydać własną książkę kucharską.
fot. Instagram/Mateusz Guncel