Katowicka mogła zostać przebudowana już w 2015 roku. Tramwaje Śląskie zaoszczędziły wówczas sporą kwotę przy innych inwestycjach i chciały zainwestować ją w odcinek pomiędzy placem Sikorskiego a skrzyżowaniem ul. Siemianowickiej i Chorzowskiej. Bytom musiał jednak dołożyć do tego ok. 5 milionów złotych. Władze miasta nie zdecydowały się na to, dlatego TŚ, żeby nie stracić unijnych środków, przeznaczyły je na remonty w innych miastach.
Po dwóch latach bytomianie wreszcie się doczekają przebudowy. Zarówno jezdnia, jak i torowisko są w stanie agonalnym. W środę TŚ razem z miastem wyłoniły wykonawcę długo oczekiwanej inwestycji. Spośród dwóch złożonych ofert wybrano konsorcjum spółek NDI-Balzola, które zaproponowało cenę 19,3 mln zł brutto.
Zgodnie z projektem przebudowa obejmie ok. 800-metrowy odcinek od pl. Sikorskiego do ul. Siemianowickiej. Wykonane zostaną nowe chodniki i droga rowerowa z kostki betonowej oraz jezdnia i torowisko z kostki kamiennej. Szyny nie będą już biec po wydzielonym pasie - tramwaje będą jeździć razem z samochodami środkiem ulicy. W tym celu w jezdnię zostanie wbudowane podwójne torowisko. Dzięki temu na Katowickiej zmieszczą się miejsca parkingowe i ścieżka rowerowa. Sieć trakcyjna zostanie natomiast zdjęta z kamienic i zawieszona na słupach, na których zamontowane będą też latarnie. To wszystko poprzedzi jednak wymiana sieci kanalizacyjno-wodociągowej, by później nie trzeba było ponownie rozkopywać drogi.
Konsorcjum NDI-Balzola będzie mieć na przebudowę ulicy Katowickiej 10 miesięcy od momentu podpisania umowy. Tak więc, do jesieni przyszłego roku ten piękny, lecz zaniedbany zakątek Bytomia powinien znacząco zmienić swoje oblicze.