Wysypisko przy ulicy Pasteura na Bobrku wzbudziło największy rozgłos w mediach i pokazywały je na swoich antenach już wszystkie główne stacje telewizyjne Polski. Ten przykład jest szokujący z tego względu, iż w tym miejscu odpady są składowane zaledwie kilkadziesiąt metrów od kamienic. Ich mieszkańcy od około 10 lat są narażeni na działanie oparów zwożonych tam substancji i skażenie gruntu. Według ich relacji, często męczą ich biegunki, nudności i problemy z oddychaniem.
Przypadki składowania niebezpiecznych odpadów zanotowano już w m.in. Szombierkach, Rozbarku, Miechowicach, Dąbrowie Miejskiej, a nawet w samym centrum Bytomia. Choć nielegalne wysypiska są zwykle tworzone na uboczu, to i tak znajdują się stosunkowo blisko obszarów zamieszkałych przez znaczną liczbę ludności. Można więc podejrzewać, że niemal każdy bytomianin jest narażony na wpływ trujących substancji. Co gorsza właśnie zaczyna się sezon grzewczy i będzie nas męczyć jeszcze smog.
W piątek, 6 października o 18:00 w Centrum Badawczo-Rozwojowym Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych przy alei Legionów 2 odbędzie się debata poświęcona skutkom składowania niebezpiecznych odpadów w pobliżu osiedli. Wezmą w niej udział dr hab. inż. Eleonora Wcisło z Instytutu Ekologii Terenów Uprzemysłowionych oraz prof. IETU, dr hab. Danuta Mielżyńska-Švach z Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia.
Eksperci przedstawią możliwe konsekwencje zdrowotne dla osób mających styczność z niebezpiecznymi związkami i zagrożenia dla środowiska naturalnego. Uczestnicy debaty poznają również wyniki analizy danych Narodowego Funduszu Zdrowia na temat zachorowalności mieszkańców Bytomia.
Spotkanie będzie otwarte dla każdego zainteresowanego. Organizatorzy z inicjatywy Bytom 2054 oraz Bytom To Nie Hasiok szczególnie liczą na obecność mieszkańców żyjących w pobliżu zidentyfikowanych składowisk, którzy mogliby powiedzieć, czy w ostatnich latach pogorszył się ich stan zdrowia. Dokładną mapę nielegalnych wysypisk można znaleźć pod tym linkiem.
