Afera podsłuchowa: ktoś podłożył pluskwę przewodniczącemu

Trójka radnych otrzymała anonimowe przesyłki z nagraniami ich prywatnych rozmów prowadzonych w gabinecie przewodniczącego Rady Miejskiej. Sprawą zajęła się Policja.

Byt napierala pyrk bartyla1

Tuż przed wczorajszą sesją Rady Miejskiej, na której miała zapaść decyzja w sprawie referendum do skrytek Mariusza Janasa, Michała Biedy i Michała Napierały trafiły dziwne koperty. W środku znajdowały się życzenia imieninowe oraz pamięć przenośna. Radni śpiesząc się na sesję zostawili sprawdzenie zawartości pendrivów na później i dopiero w trakcie posiedzenia przekonali się, że zapisano na nich pliki z nagraniami ich zakulisowych rozmów.

Z kontekstu dyskusji wynika, że zarejestrowano je w biurze przewodniczącego Rady Miejskiej w czerwcu i lipcu, czyli niedługo po utracie większości przez ugrupowanie prezydenta. Gdy Mariusz Janas zorientował się, gdzie podsłuchano rozmowy, natychmiast zamknął swój gabinet i zakleił drzwi.

W międzyczasie zawiadomiono Komendę Wojewódzką Policji w Katowicach. Policjanci z Wydziału Kryminalnego za pomocą specjalistycznej aparatury przebadali pomieszczenia Kancelarii Rady Miejskiej i biura przewodniczącego. Na miejscu zabezpieczono odciski palców oraz ślady organiczne. Nie znaleziono jednak urządzeń podsłuchowych, które musiały zostać wcześniej zdemontowane. Śledczy natomiast zachowali nagrania z monitoringu Urzędu Miejskiego.

podsluch rada miejska m

Przesyłki były zaadresowane do członków trzech ugrupowań opozycyjnych. Niewykluczone, że ich nadawca chciał zaszantażować radnych, aby doprowadzić do fiaska uchwały w sprawie ogłoszenia referendum. To nie pierwszy raz, gdy za pomocą sposobów niezgodnych z prawem wywierana jest presja na bytomską opozycję. Wcześniej radni byli zastraszani przez kibiców, gdy ważyły się losy finansowania budowy kompleksu sportowego przy ul. Olimpijskiej. Wtedy m.in. podczas jednego z meczów wywieszono transparent z nazwiskami członków opozycji i hasłem "Śmierć wrogom Polonii", a na elewacji hali tenisa stołowego w Miechowicach wymalowano tę samą groźbę, obok której napisano "Napierała zdychaj".

fot. Ewa Zielińska / ZELD.pl

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon