Od 17 lat pełnię funkcje Członka Rad Nadzorczych w różnych podmiotach gospodarczych. Jestem otwarta na kontakt z pracownikami, których praca buduje potencjał przedsiębiorstwa. Osobiście też jestem otwarta na ludzkie problemy i staram się wypełniać rolę Mediatora między Zarządem a pracownikami.
Podobnie było po powołaniu mnie na Przewodniczącą w Bytomskim Przedsiębiorstwie Komunalnym Sp. z o.o. Jak zwykle rozmawiałam z pracownikami, którzy przedstawiali swoje opinie i sugestie, obawy o przyszłość. W ostatnich 2 latach to przedsiębiorstwo miało 4 różnych Prezesów oraz niekończące się zmiany struktur organizacyjnych oraz zmieniało liczebność Zarządu. Ciągłe zmiany powodują łatwość w przerzucaniu odpowiedzialności wewnątrz Zarządu i brak możliwości wyegzekwowania od pracowników konsekwencji.
List grupy pracowników, którego kopia została rozesłana prawdopodobnie do wszystkich pracowników PBK Sp. z o.o. , wprawił mnie w pewną zadumę:
Czy wszystkie decyzje i plany Rady Nadzorczej są przedstawiane pracownikom?
Czy CAŁY Zarząd ma dobrą komunikację z pracownikami, Radą Nadzorczą i Wspólnikiem?
Chce myśleć, że wszyscy pracownicy, Zarząd oraz Rada Nadzorcza mają wspólny cel - pokonanie obecnych problemów i rozwój firmy, którą wspólnie tworzą..
Aby firma dobrze działała musi być TAKA współpraca miedzy Zarządem, który czasem jest wskazywany po linii politycznej a pracownikami, którzy przede wszystkim dzięki swoim kwalifikacjom i umiejętnościom, jako specjaliści w swoich profesjach, wspierają organy spółki w jej rozwoju.
Źle jest jeśli pewne grupy polityczne już dziś wskazują: kto będzie Prezesem po wyborach, takie zachowanie wymusza na pracownikach opowiedzenie się za poszczególnymi frakcjami politycznymi, co drastycznie komplikuje współpracę i wymusza działalność nie fachową, tylko polityczną pracowników, którzy winni od niej stronić.
Pisma przedstawicieli pracowników BPK i Małgorzaty Zapiór
Czy całe zamieszanie wokół BPK Sp. z o.o. nie doprowadziło do tego że pracownicy we wszystkim widzą zagrożenie własnego bytu?