Ten sezon zaczął się dla Polonii fatalnie. Klub wystartował w rozgrywkach z czterema punktami na minusie, czym Polski Związek Piłki Nożnej ukarał go za nieterminowe regulowanie należności wobec wierzycieli. Ponadto objęto go nadzorem finansowym i zobowiązano go do trzymania się dalszych terminów pod groźbą odjęcia kolejnych czterech punktów. To nastąpiło w styczniu, w efekcie czego drużyna musiała rywalizować z innymi zespołami bez ośmiu punktów.
Niestety w tym sezonie Polonia jest słaba nie tylko pod względem finansowym, ale też sportowym. Do dziś na 31 spotkań piłkarzom udało się wygrać tylko 8, a aż 18 przegrali. Nawet, gdyby PZPN nie odjął bytomskiej drużynie punktów, to wciąż znajdowałaby się na ostatnim miejscu tabeli.
Jednak różnica byłaby taka, że wciąż Polonia miałaby szanse na wyjście z grupy spadkowej i utrzymanie się w II lidze. Tymczasem obecnie traci do bezpiecznej strefy 13 punktów, a do końca sezonu zostały już tylko trzy mecze, więc nie ma możliwości, aby bytomianie odrobili straty.
To będzie drugi raz, gdy Polonia Bytom spadnie do IV klasy rozgrywkowej. W swojej 97-letniej historii klub grał na tym poziomie tylko w sezonie 2014/2015. Niestety po dwóch latach znów tam powróci.
Dziś o 17:00 na stadionie przy ul. Olimpijskiej Polonia Bytom rozegra mecz 32. kolejki z Rakowem Częstochowa. Spotkanie zostanie rozegrane bez kibiców wicelidera II ligi, ponieważ wojewoda śląski zadecydował o zamknięciu sektora gości.