Małżeństwo chciało oszukać sklep na 30 zł
Bytomscy policjanci zatrzymali 39-latka i jego rok młodszą żonę. Małżeństwo zostało ujęte przez ochronę jednego ze sklepów w Bytomiu za oszustwo. Mieszkańcy Rudy Śląskiej chcieli wzbogacić się o 30 zł. Grozi im teraz do 8 lat więzienia.
W niedzielę około południu ochrona jednego ze sklepów przy ulicy Jana Nowaka-Jeziorańskiego ujęła dwie osoby za oszustwo. 39-latek i jego rok młodsza żona zostali zatrzymani przez policjantów z komisariatu w Miechowicach. Z relacji śledczych wynika, że mieszkańcy Rudy Śląskiej chcieli wzbogacić się o 30 złotych. Małżeństwo chciało kupić buty wartości 50 zł. Z interesującego ich towaru zerwali cenę i nakleił metkę z ceną w kwocie 20 złotych. Działanie oszustów widzieli pracownicy ochrony, którzy ujęli kobietę i mężczyznę, gdy ci zapłacili mniejszy rachunek. Oboje odpowiedzą teraz przed prokuratorem. Grozi im do 8 lat więzienia.
5 tys. zł poręczenia majątkowego za próbę przekupstwa policjantów
Policjanci z komisariatu w Stroszku zatrzymali 22-latka, który chciał wręczyć im łapówkę, aby mundurowi nie zatrzymywali go za rozbicie auta pod wpływem alkoholu. Teraz nie dość, że sprawca poniesie odpowiedzialność za jazdę po pijanemu, to dodatkowo przed sądem tłumaczyć się będzie za próbę przekupstwa stróżów prawa. Prokurator objął go policyjnym dozorem i nałożył na niego poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł. Grozi mu do 10 lat za kratami.
Policjanci z komisariatu w Stroszku w nocy zauważyli uszkodzone auto zaparkowane przy znaku drogowym. W odległości kilkunastu metrów od auta stał mężczyzna. Mundurowi podeszli od niego aby dowiedzieć się co się stało. Mężczyzna przyznał, że to jego auto jednak w sposób lakoniczny próbował wytłumaczyć policjantom ci się stało. Stróże prawa nie dali wiary w jego tłumaczenia tym bardziej, że czuli od niego mocną woń alkoholu. Mundurowi postanowili przewieźć go na komisariat. Gdy mężczyzna uświadomił sobie co mu grozi, zaproponował mundurowym odstąpienie od czynności służbowych i usiłował wręczyć im 200 złotych łapówki. Stróże prawa zatrzymali mężczyznę, który trafił do policyjnego aresztu. 22-latek był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Bytomianin usłyszał już zarzut kierowania samochodem pod wpływem alkoholu oraz za próbę przekupstwa stróży prawa. Prokurator objął go policyjnym dozorem oraz nałożył na niego poręczenie majątkowe w wysokości 5 tysięcy złotych. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Policjanci odzyskali BMW warte 200 tys. zł
Bytomscy policjanci odzyskali skradzione BMW warte ponad 200 tysięcy złotych. Skradziony tej samej nocy w Tarnowskich Górach samochód przewożony był lawetą. Stróże prawa zatrzymali mężczyzn, którzy transportowali auto. Teraz sprawą zajmują się tarnogórscy stróże prawa.
Mundurowi z komisariatu IV przy ul. Zabrzańskiej patrolowali rejon garaży w Szombierkach. W pewnej chwili zwrócili uwagę na lawetę, a na niej BMW serii 7. Ponadto zaintrygował policjantów fakt, że auto wyglądało no nowy model tej marki i dziwne się im wydało, że w garażach na uboczu ktoś trzymał tak drogie auto. Stróże prawa zatrzymali lawetę do kontroli. Po sprawdzeniu okazało się, że przewożone BMW warte ponad 200 tysięcy złotych zostało tej nocy skradzione w Tarnowskich Górach. Mundurowi zatrzymali mężczyzn, którzy przewozili samochód. Teraz sprawę wyjaśniają stróże prawa z Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskich Górach. Samochód po zakończonych czynnościach procesowych zostanie zwrócony właścicielowi.
Do dzielnicowego zadzwoniła 2-letnia dziewczynka
Szybka reakcja dzielnicowego z Komisariatu w Miechowicach zapobiegła możliwej tragedii. Policjant wczoraj około południa odebrał telefon od 2 letniej dziewczynki. Jak się okazało - matka dziecka spała pijana mają prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Strażacy zmuszeni byli wyważyć drzwi do mieszkania. Dziewczynka cała i zdrowa trafiła pod opiekę wujka. Teraz 39-letnia matka odpowie przed prokuratorem. Grozi jej do 5 lat więzienia.
W czwartek około południa dzielnicowy z Komisariatu w Miechowicach odebrał służbową komórkę. Policjant rozpoznał numer osoby dzwoniącej. W słuchawce zamiast znanej mundurowemu kobiety odezwało się dziecko. Aspirant Mirosław Bąbelewski usłyszał jedynie jak dziecko powtarzało słowo "mama". Po chwili telefon się rozłączył. Po chwili było ponowne połączenie z tego samego numeru. Dzielnicowy odebrał i dziecko dalej mówiło słowa "mama", "mama". Aspirant przez telefon mówił do dziecka, aby podało telefon mamie ale tylko słyszał słowa "mama". Zaniepokojony stróż prawa powiadomił dyżurnego z komisariatu w Miechowicach. Na miejsce wysłano umundurowanych policjantów. Potwierdzili oni, że drzwi do mieszkania są zamknięte i nikt nie otwiera. Zdecydowano na siłowe otwarcie drzwi. Wezwano strażaków, którzy wyważyli drzwi. We wnętrzu była 2-letnia dziewczynka oraz jej matka, która spała. Okazało się, że kobieta jest kompletnie pijana. Badania alkomatem wykazało u niej prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dziewczynka cała i zdrowa trafił pod opieką wujka. Natomiast matka została przewieziona do policyjnego aresztu. Teraz 39-latka odpowie przed prokuratorem. Grozi jej do 5 lat więzienia. O dalszym losie dziecka zdecyduje teraz sąd. Warto zauważyć, że przytomna i szybka reakcja dzielnicowego zapobiegła możliwej tragedii. Nie wiadomo co by się dalej mogło wydarzyć gdyby nie dzielnicowy.
Kryminalni przejęli marihuanę
Kryminalni z bytomskiej komendy zatrzymali 24-latka, który w aucie przewoził marihuanę. Stróże prawa zabezpieczyli ponad 110 porcji narkotyku. Bytomianin usłyszał już zarzuty. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Kryminalni z bytomskiej komendy zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej prowadzili działania przeciwko przestępczości narkotykowej. Stróże prawa przejęli ponad 110 porcji marihuany. Policjanci zatrzymali 24-latka, który swoim samochodem przewoził narkotyki. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Bytomianin usłyszał już zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Grozi mu teraz kara do 10 lat więzienia.
Pijany 18-latek jechał motorowerem
Bytomska drogówka zatrzymała w nocy pijanego motorowerzystę. Amator jazdy na "podwójnym gazie" miała blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto kierował jednośladem nie mając uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Mundurowi z drogówki zatrzymali w nocy mężczyznę, który kierowała motorowerem po pijanemu. 18-latek jadąc jednośladem miała blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Bytomianin wpadł w ręce mundurowych na ulicy 11-go Listopada. Ponadto okazało się, że młodzieniec nie ma uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem za jazdę po pijanemu. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Wpadli na kradzieży podjazdu dla wózków inwalidzkich
Bytomscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy ukradli podjazd dla wózków inwalidzkich. Złodzieje w ciągu dnia rozebrali ważącą blisko 80 kg metalową konstrukcję i sprzedali ją na złom za ok. 70 zł. Bytomianie trafili do policyjnego aresztu. 30 i 40 latkowi grozi teraz do 5 lat więzienia.
W miniony poniedziałek około południa policjanci z komisariatu w Szombierkach zostali powiadomieni o kradzieży metalowego podjazdu dla wózków inwalidzkich przy ul. Stalmacha. Stróżów prawa powiadomił mieszkaniec dzielnicy, widzący dziwne zachowanie mężczyzn. Przechodnia zaciekawiło co robią oni z podjazdem. Początkowo myślał, że go wymieniają. Jednak po chwili zorientował się, że go kradną. Zaalarmowani policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn. Okazało się, że rozebrali stalową konstrukcję ważącą około 80 kilogramów i oddali ją na złom. Otrzymali za to około 70 złotych. Natomiast wartość takiego podjazdu to ponad 600 złotych. Konstrukcja była zamontowana przy wejściu do budynku, aby ułatwić wjazd osobom niepełnosprawnym. Bytomianie w wieku 30 i 40 lat trafili do policyjnego aresztu i usłyszeli już zarzuty. Teraz odpowiedzą przed prokuratorem. Grozi im do 5 lat więzienia.
Wieczorne zderzenie aut
Bytomscy policjanci wyjaśniają okoliczności zeszłotygodniowego wypadku z udziałem dwóch aut. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek wieczorem przy al. Legionów. Doszło do zderzenia renaulta, którym jechała 37-letni mieszkanka Gliwic z fiatem kierowanym przez 19-letniego bytomianina. W wyniku zdarzenia kierująca renaultem i jej pasażerka doznały ogólnych obrażeń.
W miniony poniedziałek ok. godziny 23.00 na Alei Legionów miało miejsce zderzenie dwóch samochodów. Z wstępnych ustaleń drogówki wynika, że kierująca renaultem 37-latka z Gliwic zderzyła się z jadącym fiatem 19-letni bytomianinem. Kierowcy obu aut byli trzeźwi. Teraz policjanci bytomskiej drogówki będą ustalać, kto nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. W wyniku zdarzenia ogólnych obrażeń doznała kierująca renaultem oraz jej 22-letnia pasażerka. Teraz okoliczności zdarzenia wyjaśniają bytomscy stróże prawa.
"Lewe" podłączenia do prądu zlikwidowane
Policjanci z komisariatu w Szombierkach wspólnie z pracownikami firmy dostarczającej energię elektryczną sprawdzili stan instalacji elektrycznych i ujawnili kradzieże prądu. „Lewe” podłączenia zlikwidowano w 8 mieszkaniach. Sprawcom w wieku od 25 do 62 lat grozi teraz kara do 5 lat więzienia.
Kontrolerzy z firmy energetycznej wspólnie z policjantami z komisariatu w Szombierkach przeprowadzili działania mające na celu ujawnienie kradzieży prądu. Kontroli dokonano między innymi w budynkach przy ulicy Piątka, Godulskiej, Konstytucji, Pasteura, Czajkowskiego, Stalmacha i Baczyńskiego. Sprawdzając stan instalacji policjanci ujawnili 8 przypadków podłączenia prądu „na lewo”. W miejscu, w którym powinien znajdować się licznik energii, była tzw „skrętka”. Nielegalne przyłącza zostały zlikwidowane i zabezpieczone przez prowadzących kontrole instalatorów. Przypominamy, że tego typu nielegalne podłączenia do instalacji elektrycznej grożą pożarem lub porażeniem prądem. Sprawcy mogą spędzić w więzieniu nawet 5 lat więzienia.
fot. KMP Bytom