Do eksplozji doszło około godziny 16:00 w mieszkaniu na pierwszym piętrze bloku przy skwerze Heleny Modrzejewskiej 2B w dzielnicy Stroszek. Jak informują strażacy, wpierw nastąpił wybuch, a następnie zapaliło się wyposażenie lokalu. Dzięki szybkiej interwencji udało się dość szybko ugasić pożar, lecz niestety znaleziono w nim ciała dwóch osób.
Na miejscu jest Straż Pożarna, Policja, Pogotowie Gazowe, Pogotowie Ratunkowe i Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Z budynku ewakuowano 13 osób. - W tej klatce, w której było epicentrum wybuchu niestety będą wyłączone wszystkie mieszkania z tego względu, że siła wybuchu, która przeszła przez całą klatkę spowodowała uszkodzenia drzwi wejściowych do każdego lokalu, nawet z piwnicą - informuje Elżbieta Kwiecińska, Powiatowa Inspektor Nadzoru Budowlanego. Osoby, które nie będą mogli wrócić do domów będą miały zapewnione schronienie przez Centrum Interwencji Kryzysowej. Mieszkańcy sąsiedniej klatki będą mogli pozostać w swoich mieszkaniach.
Najbardziej uszkodzone zostało mieszkanie, w którym doszło do eksplozji oraz lokal znajdujący się bezpośrednio nad nim. - Budynek jest w takiej konstrukcji, gdzie wybuch nie spowodował aż takich szkód. Konstrukcja tradycyjna, cegła, także w tym momencie sprawiła się naprawdę bardzo dobrze - powiedziała nam Elżbieta Kwiecińska. Naprawy będzie wymagać dach oraz okna.
Śledczy przystąpią do wyjaśniania okoliczności zdarzenia po zakończeniu czynności przez strażaków. Wtedy też zostanie ustalona tożsamość ofiar. Prawdopodobnie są to ojciec i babcia nastoletniej dziewczyny, która chwilę przed wybuchem wyszła z mieszkania. Mimo iż nie odniosła poważnych obrażeń ratownicy przewieźli ją do szpitala. Dziewczynka jest w szoku i potrzebuje pomocy psychologicznej.
fot. u góry: Monika Kubik
fot. w galerii: Daniel Lekszycki / Bytomski.pl