Kronika Policyjna: 13 marca [przegląd]

Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu informuje.

Byt 39 405350

21-latek rzucał kamieniami w auta

Bytomscy policjanci zatrzymali 21-latka, który rzucał kamieniami w samochody z dachu kamienicy w centrum miasta. Wandal na szczęście wybił szybę tylko w jednym pojeździe. Sprawca o dziwo był trzeźwy. Teraz grozi mu do 5 lat za kratkami.

W niedzielne popołudnie dyżurny bytomskiej komendy otrzymał telefon, w którym został poinformowany, że na ulicy Browarnianej ktoś rzuca z dachu kamieniami w zaparkowane auta. Mundurowi natychmiast podjęli działania, w wyniku których zatrzymali na gorącym uczynku wandala. 21-letni bytomianin bez powodu rzucał z dachu kamienicy kamieniami na zaparkowane samochody. Na szczęście udało mu się uszkodzić tylko jedno auto. Wybił szybę czołową wartą 700 złotych w dostawczym fordzie. Młodzieniec jak się okazało był trzeźwy. Bytomianin trafił do komisariatu przy ul. Chrzanowskiego. Śledczy przedstawili mu zarzut. Teraz odpowie przed prokuratorem. Grozi mu nawet do 5 lat za kratkami.

Poranne zderzenie aut

Bytomscy policjanci wyjaśniają okoliczności niedzielnego wypadku z udziałem dwóch aut. Zdarzenie miało miejsce nad ranem przy ul. Powstańców Warszawskich. Doszło do zderzenia seata, którym jechał 21-letni bytomianin z dacią. W wyniku zdarzenia kierująca dacią 52-latka i jej pasażerka doznały ogólnych obrażeń.

W niedzielę ok. godziny 5.30 na ulicy Powstańców Warszawskich miało miejsce zderzenie dwóch samochodów. Na skrzyżowaniu ulic kierujący seatem 21-latek z Bytomia zderzył się z jadącą dacią mieszkanką Rudy Śląskiej. Kierowcy obu aut byli trzeźwi. Teraz policjanci bytomskiej drogówki będą ustalać, kto nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. W wyniku zdarzenia ogólnych obrażeń doznała kierując dacią 52-latka oraz jej 61-letnia pasażerka. Kobiety po udzielonej pomocy zostały zwolnione do domu. Teraz okoliczności zdarzenia wyjaśniają bytomscy stróże prawa.

Pijani kierowcy w policyjnych rękach

Bytomscy mundurowi zatrzymali 2 pijanych kierowców. Amatorzy jazdy na "podwójnym gazie" mieli od 1,2 do ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Teraz grozi im utrata prawa jazdy i do 2 lat więzienia. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.

Bytomscy policjanci w weekend zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy prowadzili samochody po pijanemu. Pierwszy to 22-letni bytomianin jadący osobowym volkswagenem. Mężczyzna wpadł w ręce mundurowych z komisariatu w Szombierkach na ulicy Piecucha. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Drugim amatorem jazdy „na podwójnym gazie” okazał się 37-latek. Bytomianin został zatrzymany do kontroli przez drogówkę na ulicy Szczęść Boże. Kierujący fiatem miał ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Teraz kierowcy odpowiedzą przed sądem. Grozi im utrata prawa jazdy i do 2 lat więzienia.

Dwaj bracia pobili i okradli 19-latka

Policjanci z Szombierek zatrzymali dwóch sprawców napaści na 19-latka. Nastolatek został pobity i okradziony przy ul. Zabrzańskiej. Stróże prawa odzyskali również skradziony telefon komórkowy. Prokurator objął sprawców, którymi okazali się dwaj bracia, policyjnym dozorem. Grozi im do 12 lat więzienia.

Stróże prawa z komisariatu w Szombierkach zostali powiadomieni o pobiciu 19 latka. Sprawcy zabrali mu także telefon komórkowy i 50 złotych. Zaalarmowani o zdarzeniu policjanci rozpoczęli poszukiwania napastników. Z ustaleń śledczych wynikało, że agresorzy byli znani "z widzenia" pokrzywdzonemu. Podeszli do 19-latka, gdy ten szedł ul. Zabrzańską. Pomiędzy osobami doszło do nieporozumienia, w wyniku którego nastolatek został pobity i okradziony. Wkrótce w ręce policjantów wpadli dwaj bytomianie w wieku 20 i 25 lat. Okazało się, że są to bracia. Stróże prawa odzyskali także skradziony telefon komórkowy. Napastnicy trafili do policyjnego aresztu. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Prokurator objął ich policyjnym dozorem. Grozi im teraz nawet do 12 lat więzienia.

Policyjny dozór dla włamywacza

Bytomscy stróże prawa zatrzymali włamywacza na gorącym uczynku oraz pasera. 36-latek dostał się do jednej z firm w Miechowicach. Mężczyzna ukradł urządzenia metalowe warte 6 tys. zł, które sprzedał na złomowcu. Policjanci odzyskali część jego łupu. Bytomianin usłyszał już zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Grozi mu do 10-lat więzienia.

Początkiem marca tego roku oficer dyżurny komisariatu w Miechowicach został powiadomiony o włamaniu do jednej z firm. We wskazane miejsce natychmiast pojechali policjanci. W pobliżu firmy zatrzymali na gorącym uczynku włamywacza. 36-latek wynosił z zakładu metalowe urządzenia warte 6 tysięcy złotych. Część z nich zdążył już sprzedać na złomowcu. Bytomianin trafił do policyjnego aresztu. Policjanci odzyskali część jego łupu. Ponadto w ręce śledczych wpadł również paser, który pomagał włamywaczowi sprzedać gorący towar. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Paser odpowie teraz przed prokuratorem. Natomiast włamywacza prokurator objął policyjnym dozorem. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

Wpadli pijani rowerzyści

Policjanci z bytomskiej drogówki zatrzymali dwóch pijanych rowerzystów. Młodzi kierowcy w wieku 21 i 25 lat po pijanemu kierowali jednośladami. Badanie alkomatem wykazało u nich od 0,3 do 0,8 promila. Mundurowi ukarali ich mandatami karnymi.

Wzrost temperatury powietrza spowodował, że coraz więcej osób korzysta z jazdy na jednośladach. Niestety nie wszyscy stosują się do przepisów. W ostatnich dniach mundurowi z drogówki zatrzymali do kontroli dwóch rowerzystów. Jak się okazało obaj byli pod wpływem alkoholu. Pierwszy w ręce drogówki wpadł przy ul. Miarki jadąc ulicą. Jak się okazało po badaniu alkomatem miał prawie 0,8 promila alkoholu w organizmie. Na rowerzystę policjanci nałożyli mandat karny w kwocie 500 złotych. Kolejny to 21-latek. Mężczyzna jechał po chodniku przy ul. Żeromskiego. Badanie alkomatem wykazało u niego prawie 0,3 promila alkoholu w organizmie. Mundurowi ukarali go mandatami karnymi w kwocie 100 zł za jazdę po chodniku oraz 300 zł za jazdę po alkoholu. Policjanci zapewniają, że będą częstsze kontrole rowerzystów.

17-latek bił i okradał swojego znajomego

Policjanci z Miechowic zatrzymali 17-latka, który dwukrotnie napadł na swojego znajomego. Bytomianin pobił i ukradł 60-latkowi sprzęt RTV warty ponad 1000 złotych. Policjanci odzyskali część łupu. Prokurator objął napastnika policyjnym dozorem oraz nałożył na niego zakaz zbliżania do pokrzywdzonego. Grozi mu teraz do 12 lat więzienia.

Początkiem tego miesiąca policjanci z komisariatu w Miechowicach zostali powiadomieni o dwóch rozbojach przy ul. Krańcowej. Pokrzywdzony 60-latek zgłosił, że dwukrotnie został napadnięty i okradziony przez znanego mu 17-latka. Z relacji śledczych wynika, że sprawca dwukroknie przychodził do bytomianina. a w trakcie tych odwiedzin dochodziło do sprzeczki między nimi. W jej wyniku 17-latek bił, a następnie okradał znajomego. Za każdym razem zabierał mu sprzęt RTV o łącznej wartości ponad 1000 złotych. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów. Bytomianin usłyszał już zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem oraz nałożył na niego zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego. Sprawcy grozi teraz do 12 lat więzienia.

Pijany jechał motorowerem

Bytomska drogówka zatrzymała w środę pijanego motorowerzystę. Amator jazdy na "podwójnym gazie" miała blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Ponadto kierował jednośladem mając sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz grozi mu dłuższa utrata prawa jazdy i do 2 lat więzienia. O jej dalszym losie zadecyduje sąd.

Mundurowi z drogówki zatrzymali w środę po południu mężczyznę, który kierował motorowerem po pijanemu. 43-latek jadąc jednośladem miała blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Bytomianin wpadł w ręce mundurowych na ulicy Gombrowicza. Ponadto mężczyzna ma czynny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych wydany przez sąd. Teraz mężczyzna odpowie przed sądem za jazdę po pijanemu i złamanie sądowego zakazu. Grozi mu dłuższa utrata prawa jazdy i do 2 lat więzienia.

Areszt i dozór dla rozbojarzy

Policjanci z Bytomia zatrzymali dwóch rozbojarzy w wieku 29 i 27 lat. Mężczyźni w grudniu ubiegłego roku napadli jednej nocy na bytomian. Napastnicy pobili i okradli swoje ofiary. Decyzją sądu starszy z nich trafił na najbliższe miesiące do aresztu. Natomiast młodszego prokurator objął policyjnym dozorem. Grozi im teraz do 12 lat więzienia.

W grudniu policjanci z komisariatu przy ul. Rostka zostali powiadomieni o napadach. Pokrzywdzonymi okazali się bytomianie w wieku 50 i 30 lat. Z relacji śledczych wynika, że obaj najpierw zostali zaczepieni przez dwóch nieznanych im mężczyzn. Wywiązała się między nimi znajomość i razem pili alkohol. Jak się okazało, była to złudna przyjaźń. Obaj mężczyźni zostali pobici i okradzeni. Łupem bandytów padł telefon komórkowy i ponad 5 tys. złotych. Stróże prawa rozpoczęli poszukiwania napastników. W poniedziałek kryminalni z komisariatu zatrzymali 27-latka oraz jego starszego kolegę. Bytomianie trafili do policyjnego aresztu. Zebrany przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im zarzutów. Decyzją sądu 29-latek został tymczasowo aresztowany. Natomiast młodszego napastnika prokurator objął policyjnym dozorem. Grozi im teraz do 12 lat więzienia.

Kradli prąd w Miechowicach

Policjanci z komisariatu w Miechowicach wspólnie z pracownikami firmy dostarczającej energię elektryczną sprawdzili stan instalacji elektrycznych i ujawnili kradzieże prądu. „Lewe” podłączenia zlikwidowano w 5 mieszkaniach. Sprawcom grozi teraz kara do 5 lat więzienia.

Kontrolerzy z firmy energetycznej wspólnie z policjantami z komisariatu w Miechowicach przeprowadzili działania mające na celu ujawnienie kradzieży prądu. Kontroli dokonano między innymi w budynkach przy ulicy Francuskiej, Karbowskiej oraz Żołnierskiej. Sprawdzając stan instalacji policjanci ujawnili 2 przypadki podłączenia prądu „na lewo”. W miejscu, w którym powinien znajdować się licznik energii, była tzw „skrętka”. Nielegalne przyłącza zostały zlikwidowane i zabezpieczone przez prowadzących kontrole instalatorów. Za kradzież energii elektrycznej grozi do 5 lat więzienia.

Wieczorne zderzenie aut

Bytomscy policjanci wyjaśniają okoliczności wtorkowego wypadku z udziałem dwóch aut. Zdarzenie miało miejsce wieczorem przy ul. Żołnierskiej. Doszło do zderzenia audi, którym jechał 24-letni zabrzanin z oplem. W wyniku zdarzenia kierujący oplem 21-latek doznał urazu nogi.

We wtorek ok. godziny 22.00 na ulicy Żołnierskiej miało miejsce zderzenie dwóch samochodów. Kierujący audi 24-latek z Zabrza zderzył się z jadącym oplem bytomianinem. Kierowcy obu aut byli trzeźwi. Z wstępnych ustaleń policjantów bytomskiej drogówki wynika, że kierujący audi prawdopodobnie nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 21-latkowi co doprowadziło do zderzenia aut. W wyniku zdarzenia urazu nogi doznał kierujący oplem. Teraz okoliczności zdarzenia wyjaśniają bytomscy stróże prawa.

Paser suszył smartfona w... kuchence mikrofalowej

Kryminalni z komisariatu przy ulicy Chrzanowskiego odzyskali skradziony telefon komórkowy wartości ponad 2 tys. zł. 19-letni bytomianin w trakcie użytkowania uszkodził go. Teraz mężczyzna może odpowiedzieć za przestępstwo paserstwa. W takim przypadku będzie mu groziło do 5 lat więzienia.

W listopadzie policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży telefonów komórkowych. Śledczy z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego, poszukując sprawcy i skradzionych przedmiotów ustalili, że użytkownikiem jednego z telefonów jest mieszkaniec Bytomia. Stróże prawa zatrzymali 19-latka. Poszukiwany telefon miał on w mieszkaniu w centrum miasta. Jak się okazało, smartfon był uszkodzony. W trakcie przesłuchania nastolatek przyznał, że kupił telefon w jednym z bytomskich lombardów. Co do jego uszkodzenia przyznał, że telefon przypadkowo wpadł mu do toalety. Chcąc go wysuszyć, skorzystał z... kuchenki mikrofalowej. Spowodowało to uszkodzenia całej elektroniki smartfona. Teraz bytomianin może usłyszeć zarzut paserstwa. O tym już wkrótce zdecyduje prokurator. W takim przypadku będzie mu groziła kara nawet do 5 lat więzienia.

Wpadł 32-latek oraz nieletni włamywacze

Policjanci z Bytomia zatrzymali włamywaczy. W policyjne ręce wpadli nieletni bytomianie w wieku 15 i 16 lat oraz 32-letni mieszkaniec Radzionkowa. Stróże prawa z komisariatu w Miechowicach udowodnili im 4 przestępstwa w okresie od stycznia do marca tego roku. Ponadto nieletni przyznał się do szeregu włamań na terenie Bytomia. Policjanci ustalają pokrzywdzonych. Teraz młodzi złodzieje odpowiedzą przed sądem rodzinnym. Natomiast 32-latkowi grozi do 10 lat więzienia.

Stróże prawa z komisariatu w Miechowicach zatrzymali nieletnich bytomian w wieku 15 i 16 lat oraz 32-letniego mieszkańca Radzionkowa. Z relacji śledczych wynika, że nieletni w styczniu tego roku ukradli z terenu jednego z kościołów akumulatory samochodowe wartości 1000 złotych. Ponadto jeden z młodych bytomian włamał się do domu przy ul. Alberta skąd ukradł różnego rodzaju drobne przedmioty warte około 500 złotych. Następnie 32-latek wraz z nieletnim w lutym usiłowali ukraść akumulatory z samochodu ciężarowego przy ul. Wysokiej warte około 3 tysiące złotych. W tym przypadku zostali spłoszeni przez przechodnia. Kolejne przestępstwo na ich koncie to włamanie do domu w Radzionkowie na przełomie lutego i marca tego roku. Skradli tam przedmioty warte około 500 złotych. Ponadto jeden z nieletnich przyznał się do szeregu włamań do domów w Bytomiu. Stróże prawa ustalają pokrzywdzonych. Teraz nieletni odpowiedzą przed sądem rodzinnym. Natomiast 32-latek usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Areszt dla 26-latka za napad w bloku

Policjanci z Bytomia zatrzymali mężczyznę, który napadł w klatce schodowej bloku przy ul. Wyzwolenia na 18-latka. Stróże prawa odzyskali zrabowany telefon komórkowy wartości 1000 zł. 26-letni napastnik usłyszał zarzut i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.

W poprzedni piątek pokrzywdzony 18-latek powiadomił bytomskich śledczych, że został napadnięty. Z ustaleń wynikało, że mężczyzna wracał do domu znajdującego się przy ul. Wyzwolenia w Bytomiu. W trakcie jak wszedł do klatki schodowej został napadnięty. Sprawca zagroził mu śmiercią po czym uciekł zabierając młodzieńcowi telefon komórkowy. Stróże prawa rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Kryminalni z bytomskiej komendy zajmujący się zwalczaniem przestępczości rozbójniczej zatrzymali mężczyznę, który rysopisem odpowiadał napastnikowi. Jak się okazało, 26-latek sprzedał do jednego z bytomskich lombardów zrabowany pokrzywdzonemu telefon komórkowy. Policjanci odzyskali skradziony przedmiot. Bytomianin trafił do policyjnego aresztu. Z relacji śledczych wynika, że rozbojarz był już w przeszłości karany i trafił do więzienia. Ustalono że, sprawca upatrzył sobie w centrum miasta pokrzywdzonego. Wsiadł za nim do tramwaju, cały czas go obserwując. Wysiadł z nim w rejonie ul. Wyzwolenia. Kiedy 18-latek wszedł do klatki schodowej w bloku, gdzie mieszka został napadnięty. 26-latek usłyszał już zarzut. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Grozi mu teraz do 12 lat więzienia.

fot. KMP Bytom

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon