W styczniu informowaliśmy o odjęciu przez Polski Związek Piłki Nożnej kolejnych punktów Polonii Bytom. W tym sezonie klub został pozbawiony już ośmiu oczek i w efekcie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli II ligi ze stratą siedmiu punktów do przedostatniej drużyny - Rozwoju Katowice. Odrobienie tak dużej straty w rundzie wiosennej i uniknięcie spadku do niższej klasy rozgrywkowej będzie bardzo trudne.
Polonia straciła osiem punktów przez nieterminowe spłacanie długu wobec menadżera Daniela Webera, z którym 30 maja ubiegłego roku zawarto ugodę przewidującą spłatę do końca grudnia. Jednak poprzedni zarząd klubu spóźniał się z ratami i tym samym złamał postanowienia przyjętego porozumienia. - W momencie, w którym zostałem prezesem Polonii Bytom, pilnie skontaktowałem się z menedżerem, doszliśmy szybko do porozumienia, dzięki czemu udało się zmniejszyć o połowę dług w stosunku do niego. Od tej pory wszystkie terminy są dotrzymywane i do grudnia wszystko zgodnie z naszym porozumieniem jest uregulowane - powiedział w wywiadzie dla serwisu Katowickisport.pl Jakub Snochowski. Mimo to PZPN zadecydował się ukarać klub.
Działacze Polonii nie zgadzają się z postanowieniem związku i zamierzają dalej starać się o odzyskanie odebranych punktów. - Pora zadać pytanie - dla kogo działa komisja licencyjna? Kim jest Daniel Weber, że komisja licencyjna za menedżera odbiera klubowi 8 punktów... Będziemy odwoływać się dalej! - napisał na Facebooku Jakub Snochowski. Być może klub zgłosi się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim.