Jak podaje Dziennik Zachodni, zdarzenie miało miejsce przy ul. Kochanowskiego w poniedziałek, 24 października. Policja ustaliła, że do pobicia doszło w chwili, gdy w mieszkaniu znajdowały się dwie siostrzyczki chłopca w wieku 1,5 roku i 9 lat.
Mały przeżył tylko dzięki interwencji swojej matki. Ciężarna 29-latka zawiozła go do szpitala dziecięcego w Chorzowie, w którym stwierdzono, że chłopiec został pobity. Ze względu na ciężki stan dziecka, lekarze szybko przystąpili do przeprowadzenia zabiegu, podczas którego wycięto mu fragment jelita.
Konkubent matki chłopca został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji dzień po pobiciu. Sąd zadecydował o tymczasowym areszcie na trzy miesiące. Mężczyźnie postawiono zarzut dokonania przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.
Rodzina chłopca znajdowała się pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Dotąd Policja nie otrzymywała żadnych zgłoszeń o przemocy domowej w tej rodzinie. Matka trzylatka wyjaśniła, że nie wie jak doszło do pobicia malca. Teraz sprawą zajmie się prokuratura.