Okolice ulic Pszczyńskiej i Siennej są owiane złą sławą. Ta część dzielnicy jest w znacznie gorszym stanie, niż reszta, a w dodatku jest położona na uboczu, co sprawia, że wielu bytomian omija tę okolicę szerokim łukiem. W ostatnich latach w tym rejonie konsekwentnie wyburzane są stare, opuszczone i zdewastowane kamienice. Niestety wciąż jeszcze jest tam wiele do zrobienia.
Niedawno na końcu ulicy Pszczyńskiej gruntowny remont przeszedł biurowiec spółdzielni inwalidów. Niestety tuż obok mieszczą się magazyny, w których wcześniej prowadziła działalność firma handlująca materiałami budowlanymi, ale od kilku lat stopniowo popadały w ruinę. Kontrast był ogromny. Tak fatalne sąsiedztwo na pewno nie pomagało właścicielowi biurowca w pozyskaniu najemców.
Na szczęście sytuacja uległa zmianie. Dzielnicowy sierż. Tomasz Gac z komisariatu przy ul. Rostka ze względu na zły stan zabudowań przy ul. Pszczyńskiej 15 zagrażający zdrowiu lub życiu osób postronnych podjął interwencję zmierzającą do rozwiązania tego problemu. Policjant wystąpił do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o przeprowadzenie stosownych czynności i ustalenie właściciela terenu, co pomogło w przyśpieszeniu procedury zabezpieczenia obiektów.
Dzielnicowy na bieżąco kontrolował budynki przy ul. Pszczyńskiej i prowadził korespondencję z PINB. W sprawie opuszczonych magazynów wszczęto postępowanie z urzędu. Ze względu na brak możliwości zamurowania otworów na poziomie parteru rozważano całkowite wyburzenie obiektów. Pismo inspektoratu trafiło również w ręce właścicieli i zarządców terenu.
W efekcie interwencji dzielnicowego we wrześniu na teren dawnych magazynów wjechał ciężki sprzęt, przy użyciu którego uprzątnięto zagrażające zabudowania.