Właścicielem zabytkowego zakładu jest fiński koncern Fortum, który przejął go w 2010 r. w pakiecie z Elektrociepłownią Miechowice. Od dawna przedstawiciele firmy twierdzą, że obiekt nie jest jej potrzebny i chcą przekazać go podmiotowi, który wykorzysta jego potencjał. Z tego względu pod koniec ubiegłego roku przedstawiono władzom Bytomia kilka propozycji dotyczących kupna i zagospodarowania EC Szombierki.
Ostatecznie zarząd miasta zarekomendował ofertę spółki Rezonator S.A. z Gliwic, która zapowiedziała, że w tych wiekowych murach utworzy Teatr Muzyczny, studio nagrań i mediatekę. Trudno jednak uwierzyć, aby obiekt mógł na siebie zarobić pełniąc takie funkcje. Sam podatek od nieruchomości wynosi 1 mln zł, a ochrona kosztuje 200 tys. zł rocznie. Jest wątpliwe, aby firma była w stanie udźwignąć takie wydatki, gdyż jej kapitał zakładowy wynosi ledwie 100 tys. zł. Duże obawy budzi również osoba prezesa spółki, Andrzeja Szwimera, zarządzającego jednocześnie przedsiębiorstwem, do którego należy zrujnowany ratusz w Hajdukach Wielkich (Chorzów Batory), będący od lat przedmiotem wielu kontrowersji.
Wybierając ofertę Rezonatora zrezygnowano z przekazania elektrociepłowni samorządowi województwa. Urząd Marszałkowski w czerwcu zlecił wykonanie analizy możliwości zagospodarowania obiektu, ale w międzyczasie Fortum podpisało porozumienie z gliwicką firmą. Ta decyzja zaskoczyła marszałka, który poważnie rozważał podjęcie wyzwania, jakim jest rewitalizacja tak potężnego kompleksu. Więcej na ten temat pisaliśmy w poprzednim miesiącu.
"Gazeta Wyborcza" dotarła do informacji na temat pozostałych propozycji zakupu Elektrociepłowni Szombierki. Jednym z oferentów było SPOT Centrum Badawczo-Rozwojowe z Katowic, które planowało w zabytkowym gmachu otworzyć swoją siedzibę oraz centrum badań nad paliwami.
Następną firmą zainteresowaną obiektem był Bravet z Warszawy, chcący ulokować w Szombierkach centrum edukacyjno-innowacyjne zajmujące się odnawialnymi źródłami energii. Wokół zakładu miała powstać wielka farma fotowoltaiczna.
Trzecią propozycję złożył Piotr Gerber, jeden z najbardziej wpływowych biznesmenów w polskiej branży medycznej, zajmujący się od dawna także rewitalizacją zabytków. Niedawno kupił Walcownię Cynku w katowickich Szopienicach, którą następnie gruntownie wyremontował i tworzy w niej muzeum techniki. Ma już w tej dziedzinie doświadczenie, gdyż w Jaworzynie Śląskiej założył Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa. Pomysł Piotra Gerbera na EC Szombierki był prosty: w części zakładu miała być prezentowana historia pozyskiwania energii, a pozostałe hale miały zostać wykorzystane do magazynowania zabytkowe maszyny i urządzenia z likwidowanych lub modernizowanych zakładów.
Władze Bytomia nie chcą komentować dlaczego zdecydowały się na wskazanie firmy, która została zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym dopiero miesiąc temu i nie dysponuje odpowiednimi środkami do zadbania o zabytkowy kompleks. W rozmowie z dziennikarką "Wyborczej" wiceprezydent Aneta Latacz tłumaczy, że oceniano jedynie przedstawione pomysły. Tylko, czy w Bytomiu jest potrzebny drugi - po Operze Śląskiej - teatr muzyczny?