Wypchnął partnerkę przez okno - sąd aresztował 54-latka
Tymczasowy areszt dla 54-latka za znęcanie się nad swoją partnerką. Bytomscy policjanci zatrzymali mężczyznę po tym jak wypchnął z okna 48-letnią kobietę. Pokrzywdzona doznała złamania ręki. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu teraz do 5 lat za kratkami.
Stróże prawa z komisariatu w Szombierkach zostali powiadomieni przez 48-letnią kobietę, że jej partner znęca się nad nią. Kobieta trafiła na komisariat po tym jak 54-latek po pijanemu wypchnął ją z okna ich mieszkania znajdującego się na parterze przy ul. Modrzewskiego. W wyniku upadku pokrzywdzona doznała złamania ręki. Kobieta trafiła do szpitala a jej partner do policyjnego aresztu. Śledczy z komisariatu ustalili, że mieszkający z nią 54-latek od dłuższego czasu znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. Zebrany przez policjantów materiał dowodowy pozwolił na przedstawieni mu zarzutów. Decyzją sądu bytomian najbliższe miesiące spędzi w areszcie. Teraz w więzieniu może spędzić nawet 5 lat.
Pijany jechał motorowerem
Bytomska drogówka zatrzymała w czwartek pijanego motorowerzystę. Amator jazdy na "podwójnym gazie" miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz grozi mu utrata prawa jazdy i do 2 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Mundurowi z drogówki zatrzymali w czwartek po południu mężczyznę, który prowadził motorower po pijanemu. 49-latek jadąc jednośladem miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie. Kierowca wpadł w ręce mundurowych na ul. Jana Matejki. Teraz bytomianin odpowie przed sądem. Grozi mu utrata prawa jazdy i do 2 lat więzienia.
Sprawca przemocy musi opuścić mieszkanie
Nakaz opuszczenia mieszkania oraz dozór policyjny zastosował prokurator wobec 33-latka, który pobił swoją partnerkę. Dodatkowo bytomianin miał narkotyki. Mężczyzna gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
Do komisariatu w Szombierkach zgłosiła się 35-letnia mieszkanka ul. Witosa. Kobieta miała na twarzy ślady pobicia. W trakcie rozmowy z policjantami przyznała, że została pobita przez swojego partnera i boi o swoje zdrowie i życie. Stróże prawa pojechali do ich mieszkania. Agresywnego mężczyzny nie było. Natomiast policjanci znaleźli w jego mieszkaniu kilkanaście działek dilerskich amfetaminy. Stróże prawa rozpoczęli poszukiwania 33-latka. Tego samego dnia w ich ręce wpadł bytomianin. Mężczyzna był pijany, badanie alkomatem wykazało u niego ponad promil alkoholu w organizmie. Sprawca usłyszał już zarzuty. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i nakazał opuścić wspólnie zajmowany przez partnerów lokal. Teraz mężczyzna może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
Podsumowanie działań "PIESZY"
Bytomska drogówka podsumowała czwartkowe działania „PIESZY”. Mundurowi ujawnili liczne wykroczenia nakładając łącznie 26 mandatów karnych. Akcja, której celem jest poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym, prowadzona była w czwartek. Ilość wykroczeń świadczy, że pomimo okresu urlopowego i deszczowej aury nadal wiele osób nie dba o bezpieczeństwo swoje oraz innych uczestników ruchu drogowego.
Piesi stanowią szczególnie zagrożoną grupę uczestników ruchu drogowego. Dynamiczny wzrost liczby osób zmotoryzowanych potęguje stopień zagrożenia dla ich życia i zdrowia. W czwartek policjanci drogówki prowadzili działania "PIESZY". Mundurowi zwracali szczególną uwagę na właściwe zachowanie świeżo upieczonych kierowców wobec pieszych. Zwracano uwagę na prawidłowe przemieszczanie się pieszych na oznakowanych przejściach. Za poruszanie się niezgodnie z przepisami nakładano mandaty.
Mundurowi nałożyli 26 mandatów karnych, w tym 16 na pieszych i 10 na kierowców. Piesi popełniali wykroczenia przechodząc w miejscach niedozwolonych (9 osób), przechodząc na czerwonym świetle (7 osoby). Dwie osoby pouczono.
25-latek pobity przez znajomych swojej siostry
Stróże prawa z Miechowic zatrzymali dwóch sprawców pobicia 25-latka. Mężczyźni w wieku 24 i 31 lat przyszli do mieszkania pokrzywdzonego przy ul. Felińskiego. Tam doszło do sprzeczki bytomian w wyniku, której 25-latek został pobity. Następnego dnia sprawcy zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Grozi im do 3 lat więzienia.
Policjanci z komisariatu w Miechowicach zostali powiadomieni o pobiciu 25-latka w mieszkaniu przy ul. Felińskiego. Pokrzywdzony z urazami twarzy oraz szkłem wbitym w jego ciało trafił do szpitala. Śledczy ustalili, że do jego mieszkania przyszli znajomi jego siostry. Pomiędzy mężczyznami doszło do sprzeczki w wyniku, której 25-latek został pobity. W trakcie szamotaniny w mieszkaniu, pokrzywdzony został pchnięty przez napastników na drzwi, zbijając szybę. Odłamki szkła wbiły się w jego ciało. Mężczyzna z obrażeniami twarzy i szkłem w ciele trafił do szpitala. Powiadomieni policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawców. Następnego dnia stróże prawa z komisariatu zatrzymali 24 i 31 latka. Bytomianie trafili do policyjnego aresztu. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Teraz o ich losie zdecyduje prokurator. Grozi im teraz do 3 lat więzienia.
Przywłaszczył auto byłej dziewczyny
Policjanci z komisariatu w Stroszku odzyskali skradzionego volkswagena. Utratę samochodu zgłosiła mieszkanka ul. Okólnej. Auto przywłaszczył sobie jej były chłopak. Stróże prawa zatrzymali 23-latka a pojazd wrócił do właścicielki. Bytomianinowi usłyszał już zarzut. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
Mieszkanka ul. Okólnej zgłosiła stróżom prawa z komisariatu w Stroszku utratę auta. Z jej relacji wyglądało, że użytkował volkswagena jej chłopak. W chwili jak przestali się spotykać, kobieta zażądała od niego zwrotu auta. Mężczyzna jednak nie chciał zwrócić jej własności. Powiadomienie policjanci następnego dnia ustalili miejsce pobytu bytomianina. 23-latek został zatrzymany w mieszkaniu w centrum miasta. Stróże prawa odzyskali samochód, który wrócił do właścicielki. Mężczyzna usłyszał już zarzut. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
Wpadli na kradzieży złomu
Policjanci z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zatrzymali na gorącym uczynku czterech mężczyzn. Bytomianie w wieku od 24 do 75 lat ukradli złom z terenu kopalni. Bytomianie wynieśli blisko 2 tony różnego rodzaju metalowych elementów. Teraz o ich dalszym losie zdecyduje prokurator. Grozi im nawet do 5 lat więzienia.
W środę nad ranem stróże prawa z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zatrzymali na gorącym uczynku czterech bytomian w wieku od 24 do 75 lat. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyźni w nocy z terenu kopalni przy ul. Łużyckiej wynieśli złom i schowali w krzakach. Nad ranem przyjechali po swój łup samochodem dostawczym. Policjantów powiadomił anonimowy rozmówca, który zauważył mężczyzn ładujących jakieś przedmioty na samochód. Złodzieje na samochód załadowali blisko 2 tony złomu. Straty na szkodę kopalni to ponad 1500 złotych. Bytomianie usłyszeli już zarzuty. Teraz o ich losie zdecyduje prokurator. Grozi im nawet do 5 lat więzienia.
Chciał odbić brata z rąk mundurowych
Bytomscy policjanci zatrzymali dwóch braci. Mężczyźni w wieku 30 i 26 lat zaatakowali mundurowych, którzy chcieli ich wylegitymować. Bytomianie byli pijani. Badanie alkomatem wykazało u nich od 1,5 do ponad 2 promili alkoholu w organizmie. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty. Grozi im teraz do 3 lat więzienia.
W poprzednią niedzielę po południu oficer dyżurny bytomskiej komendy, został powiadomiony, że przy ul. Kraszewskiego ktoś niszczy tabliczki informacyjne. Natychmiast pod wskazany adres zostali wysłaniu mundurowi z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego. Na miejscu mundurowi zastali dwóch mężczyzn od których wyczuwalna była woń alkoholu. Policjanci postanowili wylegitymować osoby. W trakcie interwencji jeden z mężczyzn zaczął uciekać. Stróże prawa po krótkim pościgu dogonili go. Wtedy drugi z nich zaatakował policjantów. Doszło do szarpaniny. Po chwili stróże prawa obezwładnili napastników. Mężczyźni zostali zatrzymani. Okazali się nimi dwaj bracia w wieku 30 oraz 26 lat. Badanie alkomatem wykazało u nich od 1,5 do ponad 2 promil alkoholu w organizmie. Bytomianie trafili do policyjnego aresztu. Następnego dnia bracia usłyszeli zarzuty. Grozi im teraz do 3 lat więzienia.
Kryminalni przejęli amfetaminę
Kryminalni z bytomskiej komendy zatrzymali 35-latkę z narkotykami. Mieszkanka Bytomia miała w mieszkaniu prawie 50 działek dilerskich amfetaminy. Teraz kobiecie grozi do 3 lat więzienia.
Blisko 50 porcji narkotyków nie trafi na bytomskie ulice. Stróże prawa z bytomskiej komendy prowadzili działania przeciwko przestępczości narkotykowej. Ich wynikiem było zatrzymanie mieszkanki Bytomia. 35-latka w swoim mieszkaniu przy ul. Konopnickiej miała prawie 50 działek dilerskich amfetaminy. Kobieta została przewieziona do komendy. Bytomianka usłyszała już zarzut. Teraz o jej dalszym losie zdecyduje prokurator. Grozi jej do 3 lat więzienia.
Zaatakowała policjantów aby uwolnić poszukiwaną koleżankę
Bytomscy policjanci zatrzymali 54-latkę. Kobieta zaatakowała mundurowych, którzy przyjechali do mieszkania przy ul. Kochanowskiego, gdzie miała być poszukiwana 30-latka. Stróże prawa zatrzymali obie kobiety, które były pijane. Badanie alkomatem wykazało u nich blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Agresorka usłyszała już zarzuty. Grozi jej teraz do 3 lat więzienia.
W poprzednią niedzielę po południu oficer dyżurny bytomskiej komendy, został powiadomiony, że w mieszkaniu przy ul. Kochanowskiego znajduje się kobieta, która jest poszukiwana. Na miejsce zostali wysłaniu mundurowi z komisariatu przy ul. Rostka. W mieszkaniu tym stróże prawa zastali mężczyznę oraz dwie kobiety. Jedna z nich jak się okazało była poszukiwana przez katowickich policjantów. Mundurowi postanowili zatrzymać 30-latkę. Wtedy druga z kobiet 54-letnia bytomianka utrudniała policjantom zabranie jej koleżanki. Kobieta zaczęła szarpać się z mundurowymi, groziła im zmuszając do zaniechania czynności służbowych. Policjanci zatrzymali obie kobiety, które były pijane. Badanie alkomatem wykazało u nich blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Bytomianki trafiły do policyjnego aresztu. Następnego dnia poszukiwana trafiła do katowickich stróży prawa. Natomiast agresywna 54-latka usłyszał zarzuty. Grozi jej teraz do 3 lat więzienia.
fot. KMP Bytom