Można by pomyśleć, że władze Bytomia i Radzionkowa odpuściły temat sprzedaży PEC. Od około dwóch miesięcy tej sprawie nie działo się nic szczególnego, jednak wygląda na to, że to tylko cisza przed burzą. Finanse Bytomia są w tak złym stanie, że prezydent Damian Bartyla jest zdeterminowany, by doprowadzić transakcję do skutku, gdyż przyniesie ona duży zastrzyk gotówki do budżetu miasta.
Na razie nie wiadomo jak duża może to być kwota. Z tego względu Wydział Spraw Komunalnych Urzędu Miejskiego ogłosił konkurs ofert na sporządzenie wyceny wartości rynkowej udziałów Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Wykonawca będzie musiał posłużyć się dwoma metodami wyceny, a następnie przedstawić rekomendację rynkowej wartości spółki oraz wartość jednego udziału wraz z uzasadnieniem. Na przygotowanie dokumentu wyznaczono termin sześciu tygodni od dnia podpisania umowy.
Według Informacji o stanie mienia komunalnego w 2015 roku wartość udziałów w PEC posiadanych przez gminę Bytom wynosiła 25,3 mln zł przy wartości nominalnej jednego udziału 500 zł. Wycena rynkowa może jednak różnić się od powyższych kwot. Niewykluczone, że specjaliści stwierdzą, iż firma jest więcej warta niż na papierze. Spółka od lat jest w dobrej kondycji, w zeszłym roku wypracowała 2,7 mln zł zysku netto, w 2014 r. 1,8 mln zł, a w 2013 r. 2,1 mln zł. W ostatnich latach PEC kosztem 85 mln zł przeprowadziło modernizację systemu ciepłowniczych Bytomia i Radzionkowa, w ramach której przebudowano sieci ciepłownicze o długości ok. 37 kilometrów oraz zmodernizowano i wybudowano 169 nowoczesnych węzłów cieplnych grupowych lub indywidualnych.
Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej jest jedną z niewielu spółek należących do Bytomia, które dobrze sobie radzą na rynku. Wynika to także z tego, iż jest to naturalny monopolista. Żadnej innej firmie nie opłaci się stworzyć konkurencji dla PEC w Bytomiu, ponieważ wymagałoby to gigantycznych nakładów finansowych. Dlatego właśnie bytomsko-radzionkowska spółka jest łakomym kąskiem dla dużych koncernów energetycznych, bo jej przejęcie gwarantuje stabilny zysk, natomiast remonty i modernizacje poczynione w ostatnich latach sprawiają, że tutejsza infrastruktura nie wymaga poważnych inwestycji.
Strona społeczna od dłuższego czasu stara się zapobiec prywatyzacji firmy. Sprzeciwiły się temu związki zawodowe, Solidarność za pomocą ulotek informowała bytomian o negatywnych skutkach sprzedaży spółki, na prośbę pracowników interweniowali w tej sprawie posłowie Krystyna Pawłowicz i Borys Budka, a opozycja w bytomskiej Radzie Miejskiej kilkakrotnie starała się przepchnąć uchwały blokujące oddanie PEC w obce ręce. W czerwcu swoje stanowisko wyraziły również bytomskie spółdzielnie mieszkaniowe, które zaapelowały do Damiana Bartyli o zachowanie dotychczasowego modelu funkcjonowania tutejszego monopolisty ciepłowniczego. Jednak decyzja o zamówieniu wyceny rynkowej udziałów PEC pokazuje, że prezydent nie ugnie się pod żadnymi naciskami.