Pijani kierowcy na bytomskich drogach
Bytomska drogówka w weekend zatrzymała 4 pijanych kierowców w wieku od 23 do 36 lat. Amatorzy jazdy "po kieliszku" mieli od 0,6 do ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz grozi im utrata prawa jazdy i nawet do 2 lat więzienia. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.
Mundurowi z drogówki zatrzymali w weekend 4 mężczyzn, którzy prowadzili samochody po pijanemu. Pierwszy z nich to 36-letni mieszkaniec Bytomia, który jadąc volvo miał 1 promil alkoholu w organizmie. Kierowca nad ranem wpadł w ręce mundurowych na ul. Strzelców Bytomskich. Kolejnego również nad ranem policjanci zatrzymali do kontroli drogowej. Kierowca renaulta jechał ul. Podleśną. Jak się okazało 34-letni bytomianin był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Trzeci z nich w sobotę wieczorem wpadł w ręce drogówki przy ul. Witczaka. Bytomianin jechał fiatem mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ostatni to kierujący motorowerem 28-latek. Mieszkaniec powiatu będzińskiego jechał jednośladem ul. Witczaka mając 0,6 promila alkoholu w organizmie. Teraz mężczyźni odpowiedzą przed sądem. Grozi im utrata prawa jazdy i nawet do 2 lat więzienia.
Młodzi bytomianie wpadli z marihuaną
W weekend policjanci z Bytomia zatrzymali 4 osoby, które miały narkotyki. Przy mężczyznach w wieku od 20 do 21 lat stróże prawa znaleźli blisko 6 gram marihuany. Bytomianie usłyszeli już zarzuty. Grozi im teraz do 3 lat więzienia.
Pierwsi w ręce policjantów wpadli trzej młodzieńcy w wieku 20 i 21 lat. Wieczorem mundurowi z katowickiego oddziału prewencji zatrzymali bytomian przy ul. Stara Cynkownia. Mężczyźni mieli przy sobie marihuanę. W sobotnią noc kryminalni z komendy zatrzymali 20-latka. Mężczyzna wpadł w ich ręce przy ul. Moniuszki mając przy sobie marihuanę. Bytomianie noc spędzili w policyjnym areszcie. Łącznie stróże prawa przejęli prawie 6 porcji marihuany. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Grozi im teraz do 3 lat więzienia.
Dozór za napaść na ulicy na 35-latka
Policjanci z Bytomia zatrzymali trzech sprawców napadu na 35-latka. Mężczyźni w wieku od 14 do 20 lat zabrali pokrzywdzonemu plecak z rzeczami osobistymi. Łup odzyskano. Dwaj dorośli bytomianin usłyszeli już zarzuty rozboju. Prokurator objął ich policyjnym dozorem. Natomiast nieletni odpowie przed sędzią rodzinnym. Grozi im do 12 lat więzienia.
Bytomscy kryminalni zatrzymali trzech sprawców napadu na 35-latka. Do przestępstwa doszło w piątek po południu na ulicy Bernardyńskiej, kiedy to trzej młodzi mężczyźni zaatakowali bytomianina. Napastnicy pobitemu zabrali plecak z rzeczami osobistymi. Śledczy z komendy analizując zebrane dowody po blisko godzinie ustalili a następnie zatrzymali napastników w wieku od 14 do 20 lat. Kryminalni odzyskali ich łup. Dorośli bytomianie usłyszeli już zarzuty rozboju. Prokurator objął ich policyjnym dozorem. Natomiast nieletni odpowie teraz przed sędzią rodzinnym. Za to przestępstwo grozi napastnikom do 12 lat więzienia.
Strzelał z wiatrówki w policjantów
Policjanci z Bytomia zatrzymali 44-latka. Mężczyzna strzelał z pistoletu pneumatycznego w kierunku interweniujących policjantów. W chwili zatrzymania miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Śledczy z komendy sprawdzą, czy powinien posiadać zezwolenie na tego typu pistolet. Może mu grozić nawet 10 lat więzienia.
W piątek wieczorem oficer dyżurny bytomskiej komendy został powiadomiony, że przy ul. Matejki ktoś prawdopodobnie strzela z bliżej nieokreślonej broni. Na miejscu policjantom przechodnie wskazali mieszkanie, z którego najprawdopodobniej padały strzały. Stróże prawa skierowali się we wskazane miejsce. W pewnej chwili usłyszeli strzały oddawane w ich kierunku, prawdopodobnie z broni pneumatycznej. W jednym z mieszkań zatrzymali 44-latka. Mężczyzna był pijany i miał przy sobie pistolet pneumatyczny wraz z metalowymi kulkami. Jak się okazało, zatrzymany miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie. Śledczy z komendy ustalają czy bytomianin powinien mieć pozwolenie na tego typu pistolet. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem oraz nałożył na niego 2 tysiące złotych poręczenia majątkowego. Sprawcy może grozić 10 lat więzienia.
Zatrzymane dzięki monitoringowi
Policjanci z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zatrzymali dwie złodziejki. Kobiety przy ul. Batorego ukradły torbę podróżną pozostawioną na chwilę na chodniku. Pokrzywdzona 37-latka pakowała bagaże na wakacyjny wyjazd. Policjanci odzyskali część łupu. Kobiety usłyszały już zarzuty. Grozi im do 5 lat więzienia.
W środę rano 37-letnia kobieta zgłosiła stróżą prawa z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego kradzież jej torby podróżnej. Znajdował się w niej tablet, telefony komórkowe oraz rzeczy osobiste. Straty bytomianka oszacowała na 2 tysiące złotych. Śledczy z komisariatu ustalili, że pokrzywdzona pakowała bagaże do samochodu na wakacyjny wyjazd Jedną z walizek na chwilę zostawiła na chodniku. Po chwili zorientowała się, że brakuje jednego z jej bagaży. Powiadomieni policjanci zauważyli, że miejsce kradzieży objęte jest monitoringiem kamery. Śledczy zapoznali się z zapisem nagrania. Po południu w Szombierkach policjanci zatrzymali dwie kobiety. 36 i 44 latka trafiły do komisariatu. Policjanci odzyskali część ich łupu. Mieszkanki Bytomia usłyszały już zarzuty. Grozi im teraz do 5 lat więzienia.
22-letni wandal w policyjnych rękach
Stróże prawa z komisariatu przy ul. Rostka zatrzymali 22-letniego wandala. Mężczyzna w czerwcu tego roku zniszczył roletę antywłamaniową do sklepu przy ul. Witczaka. Straty wyceniono na 2 tysiące złotych. Pomocny w jego zatrzymaniu była monitoring z kamery. Bytomianin usłyszał już zarzut. Teraz odpowie przed prokuratorem. Grozi mu do 5 lat więzienia.
W czerwcu tego roku oficer dyżurny bytomskiej komendy został powiadomiony o wandalu przy ul. Witczaka. Policjanci ustalili, że wandal zniszczył roletę antywłamaniową do sklepu. Stróże prawa z komisariatu przy ul. Rostka rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Śledczy zabezpieczyli nagranie z kamery w pobliżu sklepu, która zarejestrowała wandala. Policjanci zatrzymali 22-latka. Bytomianin trafił do policyjnego aresztu. Pokrzywdzony straty wycenił na 2 tysiące złotych. Mężczyzna odpowie teraz przed prokuratorem. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Bytomianie wpadli z narkotykami
W środę policjanci z Bytomia zatrzymali trzy osoby, które miały narkotyki. Przy mężczyznach w wieku od 19 do 27 lat stróże prawa znaleźli blisko 20 porcji zakazanych substancji. Bytomianie usłyszeli już zarzuty. Grozi im teraz do 3 lat więzienia.
Pierwszy w ręce policjantów wpadł 25-latek. Po południu kryminalni z bytomskiej komendy zatrzymali bytomianina przy ul. Francuskiej. Mężczyzna miał przy sobie marihuanę oraz amfetaminę. Został zatrzymany. Wieczorem stróże prawa z komisariatu w Szombierkach zatrzymali 19-latka. Mężczyzna został zatrzymany przy ul. Zielnej mając przy sobie marihuanę. Ostatni w ręce kryminalnych ze Stroszka wpadł 27-latek. Miał przy sobie marihuanę. Bytomianin noc spędził w policyjnym areszcie. Łącznie stróże prawa przejęli prawie 20 porcji marihuany oraz amfetaminy. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Grozi im teraz do 3 lat więzienia.
Policjanci i celnicy przejęli 600 kg tytoniu i 400 litrów alkoholu
Policjanci z Bytomia, wspólnie z funkcjonariuszami Służby Celnej, przejęli 600 kilogramów tytoniu oraz 400 litrów alkoholu bez polskich znaków akcyzy. Czarnorynkowa wartość towaru to około 430 tys. złotych. Skarb Państwa stracił na niezapłaconym podatku akcyzowym prawie pół miliona złotych. Kontrabandę zabezpieczono u 31-letniego mieszkańca Bytomia. Teraz grozi mu do 3 lat więzienia oraz wysoka grzywna.
Policjanci z wydziału zwalczającego przestępstwa gospodarcze, wspólnie z funkcjonariuszami Służby Celnej, przejęli 600 kilogramów tytoniu oraz ponad 400 litrów alkoholu bez polskich znaków akcyzy. Stróże prawa, zabezpieczyli towar przy ul. Katowickiej w Bytomiu, w pomieszczeniach gospodarczych należących do 31-letniego mężczyzny. Czarnorynkową wartość kontrabandy niewiadomego pochodzenia oszacowano na prawie 430 tysięcy złotych. Skarb Państwa stracił prawie pół miliona złotych tytułem niezapłaconego podatku akcyzowego. Za to przestępstwo podejrzanemu grozi do 3 lat więzienia oraz grzywna.
Kradli prąd
Policjanci z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego wspólnie z pracownikami firmy dostarczającej energię elektryczną sprawdzili stan instalacji elektrycznych i ujawnili kradzieże prądu. „Lewe” podłączenia zlikwidowano w 6 mieszkaniach. Sprawcom grozi teraz kara do 5 lat więzienia.
Kontrolerzy z firmy energetycznej wspólnie z policjantami z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego przeprowadzili działania mające na celu ujawnienie kradzieży prądu. Kontroli dokonano między innymi w budynkach przy ul. Żeromskiego, Grottgera, Klonowej, Wyspiańskiego oraz Rudzkiego. Sprawdzając stan instalacji policjanci ujawnili 6 przypadków podłączenia prądu „na lewo”. W miejscu, w którym powinien znajdować się licznik energii, była tzw „skrętka”. Nielegalne przyłącza zostały zlikwidowane i zabezpieczone przez prowadzących kontrole instalatorów. Przypominamy, że tego typu nielegalne podłączenia do instalacji elektrycznej grożą pożarem lub porażeniem prądem. Za kradzież energii elektrycznej sprawcom grozi do 5 lat więzienia.