McDonald's na Karbiu zamknięty. Szkody górnicze? [ZDJĘCIA]

Zalepione szyby, zamknięte drzwi, pogaszone światła. Restauracja McDonald's, która mieściła się w Karbiu przy ulicy Konstytucji, oficjalnie zakończyła swoją działalność.

W zeszły piątek, czyli 10 czerwca 2016 roku, po raz ostatni przyjęła swoich gości przy kasach oraz na linii McDrive. Na co dzień bardzo popularna i dobrze prosperująca, dzisiaj opustoszała. Wielu gości nie będzie zadowolonych z takiego obrotu sprawy. Warto zaznaczyć, że obiekt w Karbiu był jedyną restauracją typu McDrive w okolicy. Teraz najbliższa znajduje w Chorzowie, Zabrzu czy Tarnowskich Górach.

Decyzja o zamknięciu restauracji zapadła w piątek około godziny piętnastej. Powodem jest niestabilny grunt pod restauracją, co może grozić nawet zawaleniem budowli. Szefostwo McDonald's Polska, aby zapobiec ewentualnej katastrofie oraz w obawie o zdrowie zarówno załogi, jak i klientów, bez wahania podjęło taką decyzję. Chyba jako jedyna w kraju restauracja spod znaku M nie została zmodernizowana na nowy typ, który obecnie znamy (z numerkami i zmianą wystroju). W swojej historii, jedyne naprawy, jakie budynek przeszedł, to te wzmacniające konstrukcję. Ostatni raz taka akcja miała miejsce w 2012 roku, kiedy to obiekt był zamknięty na trzy tygodnie.

Wiadomo, że tylko przez miesiąc poziom budynku obniżył się o siedemnaście centymetrów. Czy powodem zamknięcia jest ostatnie tąpnięcie z trzeciego czerwca? Nie wiadomo. Ale czy próba ratowania budynku jest taka bezsensowna? W dzisiejszych czasach mamy jednak możliwość podniesienia budynku i zrównania jego poziomu. Pamiętamy taką akcję przeprowadzoną niedawno w Piekarach Śląskich. W dodatku, jeśli wzmożone ruchy gruntu pod restauracją są skutkiem szkód górniczych, McDonald's mógłby domagać się odszkodowania od spółki Węglokoks S.A., przez co nie musiałby ponosić kosztów związanych z remontem.

Co z pracownikami? Licząca ponad trzydzieści osób załoga o całym zdarzeniu została poinformowana również w piątek. O godzinie dziewiętnastej, w zamykanej restauracji zorganizowano spotkanie, na którym konsultant operacyjny McDonald's Polska poinformował o zaistniałej sytuacji. Co więcej, kierownik restauracji o całym zdarzeniu dowiedział się telefonicznie na lotnisku, kiedy miał wylatywać na zaplanowane wakacje. Korporacja nie chcąc pozbawiać tylu ludzi pracy, zapewniła stanowiska w restauracjach w Katowicach (przy ulicy Stawowej, w Galerii Katowickiej oraz na Dworcu PKP). Pracownicy mieli na podjęcie decyzji dwa dni. W poniedziałek ponownie spotkali się z koordynatorem i zadecydowali czy chcą się przenieść, czy zakończyć współpracę. Zmuszeni do długich dojazdów do centrum Katowic, powrotów w środku nocy, w dodatku zżyci, tworzący drugą rodzinę, zostaną rozdzieleni i rozrzuceni po restauracjach. Czy jest to sprawiedliwe? Czy takie traktowanie pracowników i tak naprawdę pozbawianie ich pracy z dnia na dzień jest adekwatne do cenionej, międzynarodowej korporacji?

Wiadomo, że McDonald's Polska chce wybudować nową filię w okolicach ulicy Strzelców Bytomskich. Miasto już w 2013 roku wydało pozwolenie na budowę oraz załatwiono wszelkie decyzje administracyjne związane m.in. z dzierżawą gruntu, przebudową sieci energetycznej, czy gazociągowej. Korporacja informuje, że będzie starała się jak najszybciej rozpocząć budowę. Konkretnych dat nie podaje, aczkolwiek na pewno nie należy się tego spodziewać w tym roku.

tekst i fotografie: Mariusz Tomalik

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon