Hokejowa Polonia Bytom długo podnosiła się z kolan i przez pewien czas była głównie dostarczycielem punktów w PHL. Optymizmem powiało jednak w niedawno zakończonych rozgrywkach. Niebiesko-czerwoni w sezonie zasadniczym sprawili kilka niespodzianek, ogrywając bogatszych i silniejszych rywali.
Potem było pierwsze miejsce w grupie słabszej i awans do fazy play-off. Nasi hokeiści trafili na GKS Tychy, późniejszego wicemistrza Polski, i choć odpadli po trzech meczach, to dzielnie walczyli z ligowym gigantem. Czy zatem kolejne rozgrywki mogą być lepsze? Tak, bo w klubie apetyt wzrósł, co widać po ostatnich ruchach kadrowych.
Działacze zaczęli od zawodników, którzy już występowali w zespole i z nimi przedłużono kontrakty. W ten sposób w Bytomiu został Filip Landsman, który był bardzo ważnym ogniwem na bramce. Następnie podpisano nową umowę z obrońcą Matejem Cunikiem. Tak samo postąpił Martin Przygodzki, król strzelców minionego sezonu.
Polonia na swojej stronie internetowej zapewnia, że w drużynie powinni też zostać Marcin Słodczyk, Michał Działo, Marcin Frączek, Błażej Salamon czy Dmitro Demjaniuk. Możliwe, że kontrakty już zostały podpisane. Nie słychać zresztą, aby któryś z kluczowych hokeistów miał w przyszłym sezonie nie grać w "Stodole". Za to, co chwilę pojawiają się informacje o nowych twarzach, ale o nich za chwilę.
Wiadomo już, że Polonia nie będzie prowadzona przez Dariusza Jędrzejczyka. Na pewno drużyna zostanie powierzona trenerowi z zagranicy. Opcje są dwie: Kanadyjczyk albo Szwed. Nazwiska jednak nie są znane.
- Proszę o cierpliwość, bo trenerowi najpierw muszę pokazać bazę, w jakiej przyjdzie mu pracować, a potem zasiądziemy do negocjacji. Chciałbym wszystkie sprawy personalne zakończyć w tym tygodniu, by móc ruszyć pełną parą z przygotowaniami do nowego sezonu - mówi prezes Andrzej Banaszczak w "Sporcie".
Wracając do zawodników. Pierwszym nabytkiem jest Richard Bordowski. To Czech, który ma polskie korzenie, a że w naszej lidze rozegrał kilka sezonów, to nie będzie traktowany jako obcokrajowiec. 33-latek ma czym się pochwalić. Na naszym podwórku grał w JKH GKS Jastrzębie, a z tym zespołem dwa razy był wicemistrzem Polski, raz zdobył brąz, a do tego ma w dorobku Puchar Polski.
W drużynie z Jastrzębia występowali kolejni dwaj zawodnicy. Mateusz Danieluk to 30-letni napastnik, który ma na koncie występy w reprezentacji Polski. Z kolei Tomasz Pastryk gra na pozycji obrońcy.
Ciekawym ruchem jest sprowadzenie dwóch braci Kowalówka. Adrian ostatnio grał w Zagłębiu Sosnowiec, ale wcześniej zdobył kilka medali mistrzostw Polski. Bardziej utytułowany jest młodszy Sebastian, który w dorobku posiada trzy krajowe tytuły. Do tego przez wiele lat występował w reprezentacji naszego kraju. To może być duże wzmocnienie, a wiele wskazuje na to, że nie ostatnie.
Dziennik "Sport" zdradza, że bytomianie prowadzą rozmowy z Jakubem Wanackim, który ostatnio grał we francuskim Anglet Hormadi. Możliwe, że w Polonii będzie też grał Grzegorz Pasiut, a więc wielka postać polskiego hokeja, który w tym sezonie zdobył mistrzostwo Polski z Cracovią.
Jak widać, robi się bardzo ciekawie, choć jeszcze kilka miesięcy trzeba poczekać na rozpoczęcie rozgrywek.