BKS Stal Bielsko-Biała to czołowy kluby opolsko-śląskiej III ligi. Fani Szombierek mogli jednak po cichu liczyć na niespodziankę. Bielszczanie w ostatnich dwóch meczach zaliczyli wpadki. Najpierw zremisowali ze Skrą Częstochowa 1:1, a potem przegrali z LKS Czaniec 0:2. To z kolei pokazywało, że można udanie powalczyć z trzecią drużyną w tabeli.
Jesienią "Zieloni" może by potrafili nawiązać walkę. Problem w tym, że piłkarze z Modrzewskiego sami mają problemy z dobrą grą. Po dwóch porażkach z rzędu znowu spisali się poniżej oczekiwań.
Ledwo minął pierwszy kwadrans meczu, a goście już prowadzili 1:0. Kamil Karcz zagrał do Kacpra Prokopowa, który otworzył wynik spotkania. Jakby tego było mało, kilka minut przed przerwą było już 2:0. Do siatki gospodarzy trafił Damian Szczęsny.
Po zmianie stron nadzieję w serca fanów Szombierek wlał Rafał Kuliński, który w 55. minucie strzelił na 1:2. Stal jednak zachowała spokój i dobrze spisywała się w defensywie. To się opłaciło, bo jedenaście minut przed końcem Przemysław Brychlik trafił na 3:1. "Zieloni" nie byli już w stanie podnieść się po tym ciosie i znowu zostali z pustymi rękami.
Sytuacja robi się coraz bardziej niepokojąca. Szombierki wiosną rozegrały sześć meczów i tak naprawdę wygrały tylko jedno spotkanie, bo z Piotrówką też była porażka, która potem została zamieniona na walkower. Czy należy panikować? Jeszcze nie. Jesienią piłkarze Radosława Osadnika odpalili dopiero po meczu ze Stalą.
Początek sezonu wyglądał bardzo podobnie. Szombierki miały ledwie pięć punktów po sześciu spotkaniach. Potem zaczęły się mecze ze słabszymi rywalami i maszyna ruszyła. Oby teraz też tak było, bo każdy punkt jest na wagę złota. Do bezpiecznego miejsca w tabeli na razie brakuje trzech punktów. Na razie, bo rywale nie śpią.
Szombierki Bytom - BKS Stal Bielsko-Biała 1:3 (0:2)
Bramki: Kuliński (55) - Prokopów (17), Szczęsny (39), Brychlik (79).