Bez powodu pobili 37-latka
Bytomscy policjanci zatrzymali dwóch sprawców pobicia 37-latka. Zdarzenie miało miejsce w piątkowy wieczór lutego tego roku przy ul. Malinowej. Sprawcami okazali się uczestnicy pobliskiej imprezy urodzinowej. Pokrzywdzony trafił do szpitala z urazem nogi. Napastnikom w wieku 17 i 18 lat grozi do 3 lat więzienia.
W połowie lutego tego roku dyżurny oficer bytomskiej komendy został powiadomiony o pobiciu 37-latka. Zdarzenie miało miejsce w piątkowy wieczór przy ul. Malinowej w dzielnicy Stroszek. Śledczy z komendy ustalili, że sprawcami było dwóch młodych mężczyzn. Pokrzywdzony z urazem nogi trafił do szpitala. Kryminalni z komendy rozpoczęli poszukiwania sprawców. W piątek zatrzymano 17-latka, który trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia w policyjne ręce trafił drugi z napastników, 18-letni bytomianin. Śledczy ustalili, że obaj mężczyźni byli gośćmi na pobliskiej od miejsca zdarzenia imprezie urodzinowej. Młodzieńcy bez powodu zaatakowali i pobili 37-latka. Bytomianie usłyszeli już zarzuty. Teraz odpowiedzą przed prokuratorem. Grozi im do 3 lat więzienia.
Potrącenie pieszej na pasach
Stróże prawa z bytomskiej komendy wyjaśniają okoliczności piątkowego wypadku z udziałem pieszej 49-latki. Mieszkankę Radzionkowa na pasach potrącił samochód osobowy kierowany przez 82-latka. Pokrzywdzona z ogólnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Okoliczności i przyczyny wypadku badają teraz bytomscy śledczy.
W piątek wieczorem przy ul. Powstańców Warszawskich doszło do wypadku drogowego. 82-letni bytomianin kierujący renaultem potrącił na przejściu dla pieszych kobietę. Jak wynika z wstępnych ustaleń policjantów piesza 49-latka prawdopodobnie prawidłowo przechodził przez pasy. Na skutek wypadku mieszkanka Radzionkowa z ogólnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Po udzielonej pomocy została zwolniona do domu. Okoliczności i przyczyny wypadku badają teraz bytomscy śledczy.
Poniedziałkowe działania "Trzeźwość"
W poniedziałek od rana bytomska drogówka prowadziła działania „Trzeźwość”. Ich celem było sprawdzenie stanu trzeźwości jak największej liczby kierowców. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi utrata prawa jazdy oraz 2 lata więzienia. Mundurowi zatrzymali 3 pijanych kierowców.
W poniedziałek od wczesnych godzin rannych policjanci z bytomskiej drogówki w kilku punktach miasta prowadzili wzmożone kontrole stanu trzeźwości kierujących. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi wysoka grzywna oraz kara pozbawienia wolności do lat dwóch. Sprawca takiego czynu, na jakiś czas musi pożegnać się z prawem jazdy. Prowadzący pojazd „na podwójnym gazie” i mający więcej niż pół promila alkoholu w organizmie, co przez polskie prawo jest kwalifikowane jako przestępstwo, odpowie za taki czyn przed sądem.
Podczas działań policjanci zatrzymali 3 osoby, które kierowały pojazdami mając od 0,3 do 0,4 promila alkoholu w organizmie. Wśród zatrzymanych było dwóch kierowców samochodów w wieku 31 i 42 lat oraz 60-letni rowerzysta.
Wpadli dwaj 17-letni włamywacze
Policjanci z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego zatrzymali dwóch 17-latków. Młodzieńcy jednej nocy włamali się do samochodu i kiosku. Ich łupem padł sprzęt radiowy oraz papierosy, słodycze i napoje. Straty wyceniona na ponad 2 tys. złotych. Stróże prawa odzyskali skradzione przedmioty. Bytomianom grozi teraz do 10 lat więzienia.
W nocy z środy na czwartek oficer dyżurny bytomskiej komendy został powiadomiony o włamaniu. Według zgłoszenia ktoś miał włamywać się do kiosku w centrum miasta. Natychmiast na miejsce wysłani zostali mundurowi z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego. Policjanci po pościgu zatrzymali 17-latka. Odzyskano jego łup, którym były papierosy, słodycze oraz napoje. Stróże prawa ustalili, że był jeszcze jeden sprawca, który zdołał uciec. Po kilkunastu godzinach kryminalni z komisariatu zatrzymali drugiego włamywacza, którym okazał się również 17-latek. W trakcie policyjnych ustaleń okazało się, że młodzieńcy tej samej nocy włamali się również do dostawczego volkswagena przy ul. Piłsudskiego. Ich łupem padł tam sprzęt radiowy oraz głośniki. Policjanci odzyskali skradzione mienie. Łączna suma wartości ich łupów wyniosła ponad 2 tysiące złotych. Bytomianie usłyszeli już zarzuty. Grozi im teraz do 10-lat więzienia.
Podsumowanie działań "PIESZY"
Bytomska drogówka podsumowała czwartkowe działania „PIESZY”. Mundurowi ujawnili liczne wykroczenia nakładając łącznie 34 mandaty karne. Akcja, której celem jest poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym, prowadzona była w czwartek.
Piesi stanowią szczególnie zagrożoną grupę uczestników ruchu drogowego. Dynamiczny wzrost liczby osób zmotoryzowanych potęguje stopień zagrożenia dla ich życia i zdrowia. W czwartek policjanci drogówki prowadzili działania "PIESZY". Mundurowi zwracali szczególną uwagę na właściwe zachowanie świeżo upieczonych kierowców wobec pieszych. Zwracano uwagę na prawidłowe przemieszczanie się pieszych na oznakowanych przejściach. Za poruszanie się niezgodnie z przepisami nakładano mandaty.
Mundurowi nałożyli 34 mandaty karne, w tym 32 na pieszych i 2 na kierowców. Piesi popełniali wykroczenia przechodząc w miejscach niedozwolonych (30 osób), przechodząc na czerwonym świetle (2 osoby).
Mając 2,5 promila wjechał w drzewo
Policjanci z bytomskiej drogówki zatrzymali pijanego kierowcę. 42-latek z Nakła Śląskiego mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie uderzył w drzewo jadąc ul. Siemianowicką. Mężczyzna stracił prawo jazdy a auto trafił na policyjny parking. Grozi mu teraz do 2 lat wiezienia.
W czwartek po godzinie 19.00 przy ul. Siemianowickiej doszło do kolizji. Policjantów wezwali kierowcy jadący tą ulicą. Na miejsce przyjechali bytomscy stróże prawa. Okazało się, że 42-letni mieszkaniec Nakła Śląskiego jadący volvo wjechał w drzewo. Policjanci zauważyli, że mężczyzna był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy a jego auto trafiło na policyjny parking. Mundurowi zatrzymali również dowód rejestracyjny osobówki. 42-latkowi grozi teraz do 2 lat więzienia.
Mundurowi z uczniami o bezpiecznym internecie
Co to takiego cyberprzemoc, jak uchronić się przed oszustami internetowymi i dlaczego nie wolno ufać nieznajomym w sieci. Na te i inne tematy związane z zagrożeniami w internecie dyskutowali policjanci z młodzieżą szkolną. W czwartek odbyło się spotkanie w podstawówce przy ul. Zakątek.
W czwartek odbyło się spotkanie z młodzieżą szkolną w podstawówce przy ul. Zakatek dotyczące bezpieczeństwa w internecie. Policjanci z bytomskiej komendy spotkali się z młodzieżą szkolną, aby wyjaśnić i uświadomić młodym internautom z jakimi zagrożeniami mogą się spotkać w sieci. Starszy sierżant Anna Lenkiewicz z bytomskiej komendy, krok po kroku objaśniła, co to takiego cyberprzemoc i jakimi metodami posługują się cyberprzestępcy, aby wyciągnąć od dziecka interesujące go wiadomości. Policjantka wskazała także możliwości, w jaki sposób można się ustrzec się przed oszustami internetowymi i gdzie szukać pomocy w przypadku stania się ofiarą takiego przestępstwa. Kolejnym ważnym zagadnieniem była dyskusja o odpowiedzialności karnej nieletnich, w związku ze stosowaniem niedozwolonych praktyk, w tym kradzieży informacji, ściąganiem oraz wykorzystywaniem niektórych danych, grożeniem innym osobom, czy też publikowaniem informacji, zdjęć i filmów, które mogą naruszyć prawa lub godność innych ludzi.
29-latek zaatakował nożem policjantów
Bytomscy stróże prawa zatrzymali 29-latka. Mężczyzna podczas interwencji zaatakował nożem policjantów. Mundurowi obezwładnili napastnika, który trafił do izby wytrzeźwień. Bytomianin usłyszał już zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Mundurowi z komisariatu w Stroszku zostali wezwani na interwencję domową do mieszkania przy ul. Okólnej. Miało tam dojść do awantury pomiędzy 29-latkiem a jego żoną. Gdy policjanci przyjechali na miejsce zauważyli, że mężczyzna był wyraźnie pobudzony i bardzo agresywny wobec swojej żony. Gdy stróże prawa starali się załagodzić zaistniałą sytuację, w pewnym momencie 29-latek ruszył na mundurowych z nożem w ręce. Policjanci obezwładnili i zatrzymali agresywnego bytomianina. Jak się okazało mężczyzna był pijany, więc trafił do izby wytrzeźwień. Podejrzany usłyszał już zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Teraz, za napaść na policjantów, grozi mu do 10 lat więzienia.
Zatrzymana za kradzież kosmetyków
Bytomscy stróże prawa zatrzymali 23-latkę podejrzaną o kradzieże kosmetyków w jednym ze sklepów w centrum miasta. Kobieta została ujęta przez ochronę sklepu. Mieszkanka Gliwic usłyszała już zarzut. Grozi jej do 5 lat więzienia.
W środę po południu oficer dyżurny bytomskiej komendy został powiadomiony o kradzieży sklepowej. Ochrona jednego ze sklepów w centrum miasta ujęła kobietę, która ukradła kosmetyki. Stróże prawa ustalili, że jest to 23-letnia mieszkanka Gliwic. Z relacji śledczych z komisariatu przy ul. Chrzanowskiego wynika, że kobieta schowała kosmetyki do torebki i wyszła ze sklepu czym dopuściła się kradzieży kosmetyków o łącznej wartości prawie 500 złotych. 23-latka trafiła do policyjnego aresztu. W czwartek kobieta usłyszała już zarzut. Teraz o jej losie zdecyduje prokurator. Za te przestępstwo grozi jej do 5 lat więzienia.
Nielegalne podłączenia prądu zlikwidowane
Policjanci z komisariatu przy ul. Rostka wspólnie z pracownikami firmy dostarczającej energię elektryczną sprawdzili stan instalacji elektrycznych i ujawnili kradzieże prądu. „Lewe” podłączenia zlikwidowano w 5 mieszkaniach. Sprawcom grozi kara do 5 lat więzienia.
Kontrolerzy z firmy energetycznej wspólnie z policjantami z komisariatu przy ul. Rostka przeprowadzili działania mające na celu ujawnienie kradzieży prądu. Kontroli dokonano między innymi w budynkach przy ul. Mickiewicza, Rostka, Piłsudskiego oraz Katowickiej. Sprawdzając stan instalacji policjanci ujawnili 5 przypadków podłączenia prądu „na lewo”. W miejscu, w którym powinien znajdować się licznik energii, była tzw „skrętka”. Nielegalne przyłącza zostały zlikwidowane i zabezpieczone przez prowadzących kontrole instalatorów. Sprawcami są bytomianie w wieku od 25 do 59 lat. Za kradzież energii elektrycznej grozi do 5 lat więzienia.
UWAGA! Kolejny fałszywy pracownik administracji
Bytomscy stróże prawa poszukują złodzieja, którzy podając się za pracownika administracji ukradł pieniądze 73-latce. Złodziej w zeszły poniedziałek około południa przyszedł do mieszkania pokrzywdzonej przy ulicy Zabrzańskiej. Za to przestępstwo grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
Z ustaleń śledczych z komisariatu w Szombierkach wynika, że w ubiegły poniedziałek około południa do mieszkania 73-latki przy ulicy Zabrzańskiej przyszedł mężczyzna o ciemnej karnacji ciała. Przedstawił się jako pracownik administracji i poinformował kobietę, że może ona zalewać sąsiada. Rzekomy pracownik administracji sprawdził mieszkanie czy gdzieś woda nie cieknie. Ponadto poinformował kobietę, że należy jej się zwrot za wodę. Zapytał emerytkę czy ma rozmienić 200 zł. Kobieta sięgnęła do mebli aby sprawdzić gotówkę i dała ją mężczyźnie. Wtedy on poprosił seniorkę aby poszła do łazienki i sprawdziła czy teraz nie cieknie woda. Po kilku minutach kobieta zorientowała się, że jest sama. 73-latka zorientowała się, że zniknęły z mebli jej pieniądze. Teraz stróże prawa poszukują złodzieja, któremu grozi do 5 lat więzienia.
UWAGA!!!
Uważajmy kogo wpuszczamy do domu. Nie pokazujmy nikomu, gdzie trzymamy pieniądze lub inne kosztowności. Nie zostawiajmy bez nadzoru nieznanych osób samych w naszym mieszkaniu. Jeżeli już kogoś wpuścimy zamykajmy za nim drzwi wejściowe na zamek aby w tym czasie nikt inny niepostrzeżenie nie wszedł do mieszkania.
Wszystkie osoby, które posiadają informację mogące pomóc w ustaleniu sprawcy kradzieży proszone są o kontakt telefoniczny z Komisariatem Policji IV w Bytomiu tel. 323963810 lub kontakt osobisty.
Dozór za ugodzenie nożem 38-latka
Policjanci z Bytomia zatrzymali 35-latka, który podczas imprezy zakrapianej alkoholem ugodziła nożem znajomego. Pokrzywdzony 38-latek w stanie ciężkim trafił do szpitala, gdzie lekarze jego stan określają jako stabilny. Zatrzymany bytomianin usłyszała już zarzut, a prokurator objął go policyjnym dozorem. Grozi mu teraz nawet 10 lat więzienia.
W nocy z soboty na niedzielę zeszłęgo weekendu oficer dyżurny bytomskiej komendy został powiadomiony, że w mieszkaniu przy ul. Powstańców Warszawskich jest naruszenie ciszy nocnej. Na miejsce zostali skierowani stróże prawa. Mundurowi w mieszkaniu zastali rannego mężczyznę oraz pięciu innych uczestników libacji. Z wstępnych ustaleń wynikało, że doszło prawdopodobnie do pchnięcia nożem. Stróże prawa potwierdzili, że 38-latek ma rany kłute na głowie i klatce piersiowej. Pogotowie przewiozło rannego mężczyznę do szpitala. Policjanci zatrzymali 35-latka, którego podejrzewano o ugodzenie nożem. Technik kryminalistyki zabezpieczył w mieszkaniu nóż, którym prawdopodobnie został raniony bytomianin. Zarówno pokrzywdzony jak i sprawca byli mocno pijani. Z ustaleń śledczych wynika, że pomiędzy mężczyznami doszło do sprzeczki. Policjanci wyjaśniają teraz okoliczności samego zdarzenia. Stan zdrowia pokrzywdzonego jest stabilny i zdaniem lekarzy, nie zagraża jego życiu. 35-letni bytomianin usłyszał już zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.