III liga: w Szombierkach lider najadł się strachu

Piłkarze Szombierek Bytom po przerwie zimowej wznowili rozgrywki ligowe. Na początek czekało ich arcytrudne wyzwanie w postaci Odry Opole, która jest liderem III ligi. Faworyt wygrał, ale "Zieloni" dzielnie walczyli przez całe spotkanie.

Byt pilka choragiewka

Bytomski trzecioligowiec jesień zakończył w strefie spadkowej, która składa się aż z dziewięciu drużyn. "Zieloni" jednak mają niewielką stratę do bezpiecznej strefy, a więc wiosną zapowiada się elektryzująca walka o pozostanie na czwartym szczeblu rozgrywkowym w Polsce.

Co najważniejsze, zima upłynęła spokojnie przy ulicy Modrzewskiego. W kadrze doszło do niewielkich zmian, a zespół przyzwoicie prezentował się w meczach kontrolnych. Ligowa wiosna już w pierwszym meczu miała zweryfikować drużynę Szombierek. Do Bytomia przyjechała Odra Opole - lider III ligi, a jednocześnie najpoważniejszy kandydat do wygrania rozgrywek.

Kibice z Bytomia pewnie poważnie się zaniepokoili, gdy już w ósmej minucie goście wyszli na prowadzenie. Rafał Maścibrzuch pierwszy strzał wprawdzie wybronił, ale dobitka Łukasza Staronia była już skuteczna. Odra próbowała szybko powiększyć przewagę bramkową, ale bramkarz "Zielonych" miał tego dnia szczęście po swojej stronie. Rywale nie pokonali go nawet z rzutu karnego! Tuż przed przerwą sędzia podyktował jedenastkę, ale Maścibrzuch instynktownie wybronił strzał Damian Ałdasia.

Wybroniony karny sprawił, że po zmianie stron Szombierki kilka razy postraszyły przyjezdnych. W końcu udało się dopiąć swego. Rafał Kuliński wrzucił w pole karne, a tam Tomasz Wepa tak niefortunnie wybił piłkę głową, że ta wpadła do jego bramki. 1:1 i podrażniona Odra wzięła się za walkę o zwycięstwo.

Lider długo nękał defensywę gospodarzy, ale nie potrafił pokonać Maścibrzucha. Wydawało się, że znowu może dojść do sensacji jak przed rokiem, gdy Szombierki ograły Odrę 1:0 i pozbawiły ją szans na awans do II ligi. Tym razem opolanie jednak mieli więcej szczęścia. Jedenaście minut przed końcem meczu... sędzia znowu odgwizdał rzut karny. W polu karnym faulował Tomasz Rybak, a faulowany Waldemar Gancarczyk sam ustawił piłkę na wapnie, po czym trafił do siatki.

Utrata bramki podłamała bytomian, którzy już nie byli w stanie stworzyć sobie klarownej sytuacji dającej nadzieję na remis. Odra natomiast miała jeszcze dwie szanse na podwyższenie prowadzenia, ale najpierw bramkarza "Zielonych" uratował słupek, a potem wybronił on strzał z bliska zawodnika gości.

Porażka sprawiła, że Szombierki spadły na dziesiąte miejsce, ale każdy chyba liczył się z takim scenariuszem. Ważniejszy jest następny pojedynek. W sobotę drużyna Osadnika jedzie do Piotrówki na mecz z ostatnią drużyną w tabeli. W tym spotkaniu komplet punktów jest już obowiązkowy.

SZOMBIERKI BYTOM - ODRA OPOLE 1:2 (0:1)

Bramki: Wepa (56. samobójcza) - Staroń (8), W. Gancarczyk (79. karny).

Szombierki: Rafał Maścibrzuch - Jakub Konaszczuk, Michał Staszowski, Daniel Lipok, Jakub Stefaniak, Jacek Jarnot (75. Marcin Stokłosa), Rafał Kuliński, Tomasz Rybak (81. Adrian Filauer), Mateusz Lebek, Krzysztof Krzykawski (80. Dawid Skrzypiński), Robert Smoliński (60. Mateusz Majsner).

Odra: Grzegorz Kleemann - Robert Trznadel (76. Krzysztof Gancarczyk), Mateusz Bodzioch, Mateusz Peroński, Rafał Brusiło, Przemysław Bella (55. Waldemar Gancarczyk), Tomasz Wepa, Damian Ałdaś (55. Mateusz Gancarczyk), Michał Sypek, Janusz Gancarczyk, Łukasz Staroń (68. Dawid Wolny).

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon