Następcę Jacka Trzeciaka mieliśmy poznać jeszcze w grudniu i działacze bytomskiej Polonii słowa dotrzymali. Niespodzianki nie było. Klub podpisał kontrakt z Ireneuszem Kościelniakiem. Na razie do końca sezonu, a jeżeli wykona założony cel to umowa zostanie automatycznie przedłużona.
Co musi zrobić nowy szkoleniowiec, by zachować posadę? Klub tego nie zdradził, ale łatwo się domyślić, że głównym zadaniem Kościelniaka będzie utrzymanie w II lidze. Łatwo nie będzie, bo po jesiennych meczach niebiesko-czerwoni zajmują 15. miejsce, czyli pierwsze spadkowe. Na szczęście strata do środka tabeli jest niewielka, bo wynosi siedem punktów.
Byłoby o jeden punkt mniej, ale dwukrotny mistrz Polski został właśnie ukarany przez Komisję ds. Licencji Klubowych. Polonia bowiem nie spłaciła wszystkich ugód. Jest jednak pozytywna strona całej sprawy. Mogły być trzy ujemne punkty, ale PZPN docenił fakt, że sytuacja finansowa i organizacyjna w klubie z Olimpijskiej powoli się polepsza.
Wróćmy jeszcze do Kościelniaka. Dla 41-latka będzie to największe wyzwanie w trenerskiej karierze. Jako pierwszy trener prowadził drużyny z niższych lig, jak KS Wisła, Rekord Bielsko-Biała oraz Drzewiarz Jasienica. Ostatnio był asystentem w I-ligowym GKS Katowice. Doświadczenie małe, ale prezes Polonii wierzy, że podoła zadaniu.
- Myślę, że da zespołowi to, czego potrzeba: pewność siebie i wiarę we własne możliwości, bo one na pewno są, a dzięki temu zdobędziemy więcej punktów niż jesienią - mówi w "Sporcie" Łukasz Wiejacha.
Przypomnieć należy, że w przeszłości Kościelniak spędził półtora roku w Polonii Bytom. W latach 1993-1994 grał w klubie z Olimpijskiej, gdy ten występował na zapleczu Ekstraklasy. Potem wyruszył w Polskę będąc zawodnikiem m.in. Pogoni Szczecin, Amiki Wronki, Górnika Łęczna, czy Arki Gdynia. Na najwyższym szczeblu ligowym w Polsce rozegrał 133 mecze i strzelił jedną bramkę. W dorobku ma trzy Puchary Polski oraz dwa Superpuchary. Jego ostatnim klubem był KS Wisła w 2009 roku.