Niecały miesiąc temu informowaliśmy o szczegółach projektu uchwały budżetowej na 2016 rok. Zgodnie z nią dochody naszego miasta mają wynieść w przyszłym roku 654 mln zł, a wydatki 702 mln zł, w wyniku czego powstanie dziura budżetowa w wysokości 48 mln zł. W celu pokrycia deficytu władze planują jeszcze bardziej zadłużyć miasto, emitując obligacje o wartości 50 mln zł. W rezultacie zadłużenie na koniec przyszłego roku wyniesie blisko 236 mln zł. Z tego względu na dzisiejszej sesji można spodziewać się gorącej debaty. Obrady rozpoczną się o 10:00.
O komentarze na temat projektu budżetu poprosiliśmy Urząd Miejski oraz polityków. Biuro prasowe magistratu przesłało nam jedynie kopię zawartości jednej z pierwszych stron projektu uchwały, a na prośbę o przedstawienie normalnego oświadczenia nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Do budżetu nie ustosunkowali się również przedstawiciele koalicji rządzącej w Radzie Miejskiej. Komentarzy udzielili nam wyłącznie politycy opozycyjnej Platformy Obywatelskiej:
Mariusz Wołosz
"Droga na dno finansowej otchłani przy akompaniamencie kupionego PR-u" - tak w jednym zdaniu podsumowałbym budżet na nadchodzący rok. Bo jak inaczej można nazwać politykę dalszego zadłużania miasta i przerzucania obciążeń rok 2022 i kolejne? A to wszystko w aurze oczekiwania na finansowy cud, który sprawi, że Bytom będzie "drugim Wiedniem". Próżno szukać w budżecie kwot, które miałyby to sprawić. Mnożą się jedynie pożyczki, obligacje itp. Próżno szukać także informacji o długach spółek miejskich i planach podejmowania kolejnych wielomilionowych zobowiązań. Właśnie to, a nie kolorowe bilbordy jest prawdziwym obrazem obecnej sytuacji Bytomia.
Daruję sobie komentarz dotyczący działań pana prezydenta w kontekście jego przedreferendalnych i przedwyborczych obietnic, ponieważ - delikatnie mówiąc - mocno rozminęły się z realiami, a konsekwencje nieodpowiedzialnych działań poniesie nikt inny jak nasze dzieci.
Powtórzę raz jeszcze - „król jest nagi” ale dopóki ma skąd pożyczyć, dopóty jego dwór będzie widział na nim piękne szaty.
Michał Bieda
Projekt budżetu na rok 2016 pokazuje, że ekipa prezydenta Bartyli nie ma pomysłu na miasto a jej jedynym priorytetem jest budowa stadionu. Wszystko na kredyt. W roku 2016 prezydent planuje wyemitowanie kolejnych obligacji, czyli właśnie zaciągnięcie kredytu na kwotę niemal 50 MILIONÓW złotych. Tak duża jest dziura budżetowa. Łącznie z tymi obligacjami do tej pory ta ekipa wypuściła ich już na kwotę 161 milionów złotych, co razem z odsetkami daje 211 milionów złotych. Sprzeciw budzi nie tylko coraz szybsze zadłużanie miasta, ale też to, na co te pieniądze są przeznaczane. Brak, bowiem istotnych dla rozwoju miasta nowych inwestycji. Prezydent chce wydać na sport (18 milionów) dwa razy więcej niż na kulturę (9 milionów). To symptomatyczne. Niestety działania te nie przynoszą dobrych rezultatów, bo jak źle jest w bytomskim sporcie dotowanym z miasta widać po wynikach. Żeby dopełnić obrazu warto wspomnieć, że stypendia dla uczniów to zaledwie 12 tysięcy a dla sportowców (ponoć za wybitne osiągnięcia sportowe) to grubo ponad 500 tysięcy. Równie zastanawiające jest zaplanowanie zaledwie 50 tysięcy na ochronę zabytków przy jednoczesnym wydawaniu 120 tysięcy na ozdoby świąteczne. To wszystko dzieje się po tegorocznych podwyżkach czynszów, cen wody i ścieków. Z obiecywanych blisko nowych 1000 miejsc pracy powstało niewiele. Bytomska Strefa Aktywności Gospodarczej świeci pustkami.
fot. UM Bytom