W maju z inicjatywy prezydenta Damiana Bartyli radni uchwalili szczególny tryb umarzania należności za lokale mieszkalne, użytkowe i garaże stanowiące własność gminy. Zgodnie z tym osoby zalegające z czynszem mają okazję wyczyścić swoje konto. Warunkami są: spłata 30% długu i regularne uiszczanie należności przez kolejne dwa lata. Po ich spełnieniu reszta długu, czyli 70% jego wartości zostanie umorzona.
Abolicja jest "promocją ograniczoną czasowo". Można z niej skorzystać tylko w tym roku - później takiej możliwości już nie będzie i nie wiadomo czy kiedykolwiek się znów pojawi. Dłużnicy powinni więc się pośpieszyć z podjęciem decyzji, gdyż wnioski można składać tylko do 15 grudnia.
Do końca listopada uczyniło to w sumie ponad 1500 najemców gminnych lokali. Jeśli wszyscy z nich dopełnią formalności, miasto odzyska blisko 6,5 mln zł z długów, które nierzadko narastały przez lata. Na razie 1100 wniosków jest kompletnych, tzn. zostało podpisanych przez dłużników z uznaniem długu i wyliczoną kwotą do spłaty. Do 27 listopada na konto miasta wpłynęło ok. 751 tys. zł wpłaconych przez najemców, którzy zawarli porozumienia.
By skorzystać z abolicji należy wypełnić wniosek dostępny w siedzibie i administracjach Bytomskich Mieszkań lub na ich stronie internetowej.
Najemcy, których nie stać nawet na spłacenie 30% swoich zaległości, mogą cały czas przystąpić do programu odpracowywania długów. Do końca października o taką możliwość uregulowania zadłużenia zawnioskowało 627 najemców. W ten sposób odpracowano już w sumie niemal 1,6 mln zł.
W Bytomiu problemy z regularnym opłacaniem rachunków ma aż 13 tysięcy najemców gminnych lokali. Ich długi wynoszą prawie 174 mln zł. W znacznym stopniu są to wirtualne pieniądze, których gmina nigdy nie będzie w stanie odzyskać. Z tego względu od kilku lat wprowadzane są narzędzia umożliwiające miastu pozyskanie choć części tych środków.
