W Bytomiu lepiej kopać piłkę niż się uczyć

W Bytomiu przeznacza się znacznie większe kwoty na stypendia sportowe, niż na nagrody dla najbardziej uzdolnionych uczniów. Ponadto połowa sportowców otrzymujących wsparcie nawet nie mieszka w Bytomiu.

Byt pilka iv lo

W ostatnich tygodniach w mediach zrobiło się głośno o Sarze Nowak, uczennicy IV Liceum Ogólnokształcącego, która znalazła się w elitarnym gronie 21 najlepszych maturzystów w całej Polsce. Jako jedyna nie zdecydowała się od razu pójść na studia, ponieważ musiała pójść do pracy, aby zarobić na naukę na wymarzonej uczelni. W ten sposób jeden z najlepszych młodych umysłów w kraju pracuje... w hipermarkecie sprzedając klopsiki i żeberka.

Niestety nikt w bytomskim magistracie nie wpadł na pomysł, by wesprzeć rozwój absolwentki tutejszego liceum i pomóc jej sfinansować studia. To skłoniło naszą redakcję do sprawdzenia na co mogą liczyć uzdolnieni uczniowie tutejszych szkół. Młodzi bytomianie uzyskujący bardzo dobre wyniki w nauce mogą otrzymać nagrody prezydenta Bytomia bądź ubiegać się o przyznanie stypendiów "Młode talenty" (wyłącznie dla uczniów od IV klasy podstawowej do końca szkoły ponadgimnazjalnej). W obu przypadkach o przyznanie nagrody bądź stypendium może wystąpić szkoła (lub uczelnia w przypadku nagród oraz klub bądź stowarzyszenie w przypadku "Młodych talentów").

W ubiegłym roku złożono 139 wniosków o nagrody, z czego uznano tylko 63 na łączną kwotę 56 500 zł. Z kolei do "Młodych talentów" wpłynęło jedynie 8 wniosków, a wsparcie ostatecznie udzielono zaledwie pięciu osobom, które otrzymały stypendia w wysokości 300 zł wypłacanych przez 10 kolejnych miesięcy. W sumie na stypendia wydano 15 000 zł, co razem z nagrodami prezydenta daje kwotę 71 500 zł.

W tym roku o nagrody prezydenta ubiegało się 127 osób, lecz otrzymało je tylko 66 bytomian. O stypendia wnioskowało 8 osób, natomiast przyznano je tylko połowie z nich. W sumie w tym roku na wsparcie uzdolnionej młodzieży ratusz wydał 68 800 zł.

Powyższe kwoty wypadają bardzo blado w zestawieniu z pieniędzmi, jakie są przeznaczane na stypendia sportowe. Te są przyznawane wyłącznie dorosłym zawodnikom. W przeciwieństwie do nagród i stypendiów dla uczniów, sportowcy nie muszą zamieszkiwać na terenie Bytomia - wystarczy, że są zawodnikami tutejszych klubów. W rezultacie na 68 tegorocznych stypendystów sportowych, tylko 33 mieszka w Bytomiu.

W całym 2014 roku stypendia sportowe przyznano aż 93 zawodnikom, którzy razem otrzymali niemal 688 000 zł. To ponad 860% więcej niż dostali uzdolnieni uczniowie i studenci! To zestawienie pokazuje, że w Bytomiu "łebska" młodzież nie ma na co liczyć. Miasto nie wspiera należycie młodych mieszkańców, którzy za kilka lat wejdą w dorosłe życie i za jakiś czas będą decydować o przyszłości Bytomia. Przykład Sary Nowak dowodzi, że mamy uczniów osiągających ponadprzeciętne wyniki w skali całego kraju, ale musimy jeszcze ulepszyć mechanizmy wspierania ich rozwoju.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon