Szombierki mogły rundę jesienną zakończyć w zupełnie innych nastrojach. Gdyby w sobotę udało się pokonać LKS Bełk to bytomianie udaliby się na zimową przerwę zajmując piąte miejsce w tabeli. Niestety, beniaminek III ligi okazał się za silny.
Mecz na dobre się nie rozpoczął, a goście już cieszyli się z prowadzenia. Damian Olczak mając przed sobą tylko bramkarza nie pomylił się i w drugiej minucie było 1:0. Po tym ciosie "Zieloni" jeszcze długo nie potrafili się otrząsnąć.
Przeczytaj też: II liga: Siarka na skraju upadku, ale dla Polonii bezlitosna...
Do przerwy mogłoby być po meczu, ale Szombierki miały w bramce dobrze dysponowanego Macieja Wierzbickiego, który wygrał aż dwa pojedynki sam na sam. Do tego należy doliczyć jeszcze kilka innych udanych interwencji.
Po zmianie stron więcej pracy miał golkiper drużyny z Bełku. Natomiast dziesięć minut przed końcem uratowała go poprzeczka po strzale Mateusza Majsnera. To się zemściło, bo trzy minuty później Piotr Brysiec wykorzystał błąd bytomskiej defensywy i ustalił wynik 2:0.
Porażka sprawiła, że Szombierki spadły na 9. miejsce, które na koniec sezonu będzie oznaczało spadek. Przed nami jednak długa zima, która z pewnością będzie służyła drużynie, która została sklecona tuż przed sezonem. Utrzymanie jest zatem jak najbardziej w zasięgu "Zielonych".