Jak podaje serwis BIQdata Bytom jest w czołówce miast Polski, gdzie przypada najwięcej mieszkań komunalnych na 1000 mieszkańców. U nas ten wskaźnik wynos 74,88, podczas gdy w Krakowie zaledwie 22,76. W sumie w naszym mieście jest aż 12 903 lokali komunalnych, lecz przez ostatnie 5 lat gmina nie wybudowała żadnych nowych budynków mieszkalnych (nie licząc inwestycji TBS). Za to rocznie przydzielanych jest ok. 300 mieszkań.
W tym roku zostanie oddanych do użytku 55 mieszkań w dawnej szkole przy ul. Oświęcimskiej. Budynek ten już wcześniej pełnił taką funkcję, ponieważ w 1931 roku wybudowano go według projektu Alberta Stütza jako Dom Docenta. Mieściły się w nim komfortowe mieszkania służbowe dla wykładowców pobliskiej Akademii Pedagogicznej. Funkcję szkolną otrzymał dopiero ponad trzy dekady później, gdy uruchomiono w nim Zasadniczą Szkołę Górniczą KWK Rozbark.
Teraz kosztem 5,5 mln zł przywrócono jego pierwotną funkcję. Przebudowa budynku rozpoczęła się przed dwoma laty. Przeprowadzono w nim roboty rozbiórkowe i demontażowe, przebudowano wszystkie instalacje, zamontowano nowe okna i drzwi oraz wykonano ocieplenie segmentów, a także wydzielono ściankami działowymi 55 lokali. Najmniejsze z nich mają 35 m2, a największe 90 m2. W mieszkaniach zamontowano m.in. podwieszane sufity, wykonano posadzki z płytek i tzw. biały montaż (urządzenia sanitarne).
Kto wprowadzi się do odnowionego Domu Docenta? Pierwszeństwo będą miały osoby, którym przysługuje lokal zamienny na podstawie przepisów ustawy, decyzji organu nadzoru budowlanego lub orzeczenia sądowego, a przede wszystkim osoby przekwaterowywane z budynków zagrożonych katastrofą budowlaną, bądź przeznaczonych do rozbiórki. Takich obiektów jest w Bytomiu cała masa, więc raczej nikt nie otrzyma mieszkania przy Oświęcimskiej z "normalnego" meldunku. Stawka bazowa czynszu w tym budynku będzie wynosić 4,4 zł/m2.
Te 55 nowych mieszkań to kropla w morzu potrzeb. Według danych BIQdata na lokale komunalne w Bytomiu czeka aż 3472 osób. To więcej niż np. w Katowicach, gdzie oczekujących jest o ok. 200 mniej. Tak długa kolejka wynika z nienajlepszej sytuacji materialnej bytomian. Żyje tu wielka grupa ludzi, których nie stać na zakup własnego M, nie spełniają wymogów dochodowych Towarzystwa Budownictwa Społecznego, a koszt wynajmu na rynku prywatnym jest dla nich zbyt duży. Niestety od lat inwestycje gminy w dziedzinie budowy nowych mieszkań są niewspółmierne do ogromnego zapotrzebowania, jakie panują w naszym mieście.