We wrześniu Urząd Miejski ogłosił przetarg na dzierżawę działek przy ul. Dworskiej, które zostały włączone do BSAG. Firmy zainteresowane budową swoich zakładów w tym miejscu mogą skorzystać z preferencyjnej stawki czynszu dzierżawnego wynoszącej zaledwie 10 groszy za metr kwadratowy. W przypadku terenu przy Dworskiej wywoławczy czynsz wynosi jedyne 931,50 zł miesięcznie. Po 10 latach dzierżawca może wykupić zajmowaną nieruchomość na własność.
Dzięki temu firma nie musi na samym początku angażować dużych środków na kupno terenu. Zamiast tego może przeznaczyć "zaoszczędzone" pieniądze na budowę i stworzenie nowych miejsc pracy, a po latach, gdy inwestycja się zwróci, może kupić działki od miasta. Taka formuła doskonale sprawdza się w sąsiednich Piekarach Śląskich, gdzie Strefa Aktywności Gospodarczej okazała się sukcesem i obecnie gmina nie dysponuje już wolnymi działkami.
Niestety bytomscy urzędnicy nie potrafią dorównać swoim kolegom z Piekar i zanosi się na to, że drugie podejście do utworzenia BSAG znowu zakończy się spektakularną klapą. Wkrótce miną dwa lata od podpisania pierwszych umów na dzierżawę działek w strefie, a do dziś nie ruszyła w niej ani jedna inwestycja. Zgodnie z regulaminem BSAG zakłady powinny zostać wybudowane w ciągu dwóch lat, więc już za moment ten termin zostanie przekroczony.
Widać, że ratusz nie ma już serca do tego projektu. Przetarg na dzierżawę terenu przy ul. Dworskiej nie był w żaden sposób promowany poza umieszczeniem informacji w Biuletynie Informacji Publicznej i wywieszeniem ogłoszenia na tablicy w Urzędzie Miejskim. W efekcie przystąpiła do niego tylko jedna firma. Jej oferta jest właśnie oceniana przez urzędników i dopiero okaże się, czy zostanie podpisana umowa z inwestorem.
28 października odbędzie się kolejny przetarg, tym razem na teren przy ul. Hajdy, zwolniony przez firmę Quinto, która wycofała się z inwestycji w BSAG. I w tym przypadku panuje kompletna cisza ze strony magistratu, więc znów można spodziewać się mizernego zainteresowania ze strony przedsiębiorców.
