Orlik Opole, podobnie jak Polonia, w nowym sezonie jest już o wiele groźniejszym rywalem niż poprzednio. Wystarczy zresztą spojrzeć na tabelę, w której zespół ten zajmuje trzecie miejsce mając tyle samo punktów, co pierwszy GKS Tychy.
Opolanie przyjechali do Bytomia we wtorek. Mecz odbywał się w bardzo gęstej atmosferze i to dosłownie. Wszystko przez mgłę, która przez całe spotkanie utrudniała grę w "Stodole". Widoczność momentami była fatalna, ale to nie stanęło na przeszkodzie, aby hokeiści stworzyli fajne widowisko.
Pierwsza tercja była pod dyktando przyjezdnych, którzy dwa razy zdołali pokonać Landsmana. Więcej emocji było w kolejnej odsłonie, gdy bramkarze niewiele już widzieli. Najpierw David Tomecko strzelił kontaktowego gola, ale szybko odpowiedział Szymon Marzec. Polonia jednak zdołała trafić na 2:3 za sprawą Łukasza Krzemienia. Niewiele później sędzia na kwadrans przerwał mecz z powodu fatalnej widoczności.
Warunki niewiele się zmieniły, ale arbiter postanowił wznowić spotkanie. Efekt był taki, że bramkarz Polonii został dwukrotnie pokonany pod koniec drugiej tercji. W ostatniej nic się nie zmieniło, bo trwała ona zaledwie osiem minut, gdyż sędzia uznał, że w takiej mgle rywalizacja mija się z celem. Na razie nie wiadomo, jak władze ligi rozwiążą tą kuriozalną sytuację.
W piątek przyszedł czas na kolejne spotkanie. Tym razem Polonia pojechała do Katowic na mecz z przedostatnim Naprzodem Janów. Bytomianie zorganizowali sobie trening strzelecki i bez żadnych problemów zwyciężyli 10:3. Trzy gole zdobył Działo, po dwa Przygodzki i Dybaś, a po jednym Wieczorek, Tomecko, Krzemień.
Na zakończenie tygodnia na Pułaskiego przyjechała reprezentacja Polski do lat 20. Młodzi rywale przeważnie kończą swoje spotkania z dużym bagażem bramek. Tak było w niedzielę, choć przy lepszej skuteczności wynik powinien być o wiele wyższy.
Polonia zwyciężyła 6:1, a po dwa gole zdobyli Salamon i Przygodzki. Pozostałym dorobkiem bramkowym podzielili się Denskiewicz oraz Cgojevs. Bytomianie w tabeli zajmują ósme miejsce, a teraz przed nimi mecze z Zagłębiem Sosnowiec (piątek) oraz Nesta Mires Toruń (niedziela).
fot. UM Bytom