Mieszkańcy Karbia od lat narzekają na brak marketu. W tej sprawie zwracano się do radnych, spośród których największą aktywnością wykazał się Krzysztof Gajowiak. W zeszłym roku zdawało się, że wszystko idzie ku dobremu. Znalazł się inwestor, który chciał wybudować park handlowy na terenie dawnych zakładów Linodrut. Na ruchliwym skrzyżowaniu ul. Konstytucji z Miechowicką pojawił się baner z wizualizacją planowanego obiektu i terminem zakończenia budowy: II połowa 2015 r., natomiast w marcu wyburzono opuszczoną kamienicę, w miejscu której miał powstać wjazd na parking.
Ta inwestycja najprawdopodobniej będzie musiała zaczekać. Przed tygodniem zapadła decyzja o wygaśnięciu wcześniejszego postanowienia dotyczącego przebudowy ulicy Konstytucji w rejonie planowanego wjazdu na parking parku handlowego. To z kolei wskazuje, że koncepcja budowy marketu w tym miejscu jest już nieaktualna. Poza tym dotrzymanie wspomnianego terminu z oczywistych względów nie jest już możliwe.
Niewiele dzieje się również po drugiej stronie dzielnicy. Pod koniec zeszłego roku w Parku Konopnickiej wyburzono willę i wycięto sporą liczbę drzew, aby zrobić miejsce pod dyskont spożywczy i przylegający do niego parking. I w tym przypadku inwestycja w ogóle się nie rozpoczęła.
Najwyraźniej firmy wciąż obawiają się lokować swoje sklepy na terenie Karbia. Dzielnica ma fatalną opinię z powodu szkód górniczych, które w 2011 roku zmusiły miasto do pilnego wykwaterowania ok. 600 ludzi. Od tego zdarzenia gmina stopniowo przesiedla kolejnych mieszkańców. Wiosną lokatorzy musieli opuścić 39 mieszkań w budynkach przy ul. Kołłątaja, które zostały uszkodzone w wyniku eksploatacji górniczej i musiały zostać rozebrane. W niedługim czasie powinno dość do następnych wyburzeń, co dla inwestorów jest fatalnym sygnałem, gdyż grupa ich potencjalnych klientów ciągle się kurczy.