Portal Onet.pl donosi, że firma Eko - Plus otrzymała koncesję na prowadzenie wydobycia w rejonie bytomskiego odcinka autostrady A1, linii kolejowej do Tarnowskich Gór i centrum handlowego M1. Górnicy zatrudnieni przez spółkę mieli zacząć fedrowanie już w tym miesiącu. Pozwolenie na eksploatację pokładów 501a, 503, 504, 507, 509, 510 ze złoża "Bytom I-1" wydano aż do 2043 roku. Eko - Plus zamierza wydobyć około 4 miliony ton węgla.
Czy eksploatacja zagrozi autostradzie? Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że trasa na śląskim odcinku została zaprojektowana z myślą o aktywności górniczej, dlatego jej konstrukcja została odpowiednio zabezpieczona. Ponadto za pomocą specjalnych czujników prowadzony jest całodobowy monitoring deformacji podłoża w rejonie drogi i jej otoczeniu. W korpusie zostały umieszczone urządzenia do pomiaru odkształceń górotworu oraz identyfikacji nagłych deformacji nieciągłych terenu, system piezometrów do monitoringu wód podziemnych, jak również siatka reperów do pomiarów geodezyjnych. - Tutejszy oddział posiada specjalistyczne oprogramowanie, za pomocą którego zbierane są dane z monitorowanego terenu. Ewentualne przekroczenie dopuszczalnych progów alarmowych skutkuje natychmiastową reakcją - powiedział dziennikarzowi Onet.pl Marek Prusak, rzecznik śląskiego oddziału GDDKiA.
Choć autostrada posiada odpowiednie zabezpieczenia, to pozytywna opinia dla planów eksploatacji została wydana przez GDDKiA pod warunkiem prowadzenia wydobycia z podsadzką hydrauliczną lub zestaloną. To droższa metoda, ale bezpieczniejsza dla obiektów znajdujących się na powierzchni. Pozytywną opinię wydał również bytomski Urząd Miejski.
Firma Eko - Plus Sp. z o.o. powstała w 2001 roku. Spółka wydobywa węgiel z pokładów eksploatowanych dawniej przez kopalnię Powstańców Śląskich i wykorzystuje do tego szyby w Bytomiu i Radzionkowie. Firma zatrudnia ok. 300 osób. W tym roku otrzymała Nagrodę Gospodarczą Prezydenta Bytomia. Pod koniec czerwca w kopalni Eko - Plus doszło do wstrząsu o sile ok. 3,2 w skali Richtera, który był wyczuwalny nie tylko w Bytomiu, ale także w Chorzowie i Tarnowskich Górach, jednak nie spowodował żadnych strat.