Kolejne problemy z pociągiem do Pyrzowic

Nasze regionalne lotnisko może się nie doczekać powstania kolejowego połączenia z miastami konurbacji. Inwestycja nie została włączona do Krajowego Programu Kolejowego.

Port w Pyrzowicach jest czwartym portem w Polsce pod względem liczby podróżnych. W zeszłym roku obsłużył aż 2,6 mln pasażerów. Od kilku lat jest sukcesywnie modernizowany i rozbudowywany. Powstały m.in. dwa terminale pasażerskie, nowa droga startowa, płyta postojowa z 15 stanowiskami i najnowocześniejszy w Polsce hangar serwisowy. Ponadto rozbudowano bagażownie, a obecnie budowany jest nowy terminal cargo. Niestety od lat w sferze marzeń pozostaje skomunikowanie lotniska z Katowicami i innymi miastami GOP za pomocą kolei.

Nasz regionalny port lotniczy znajduje się ok. 25 kilometrów od stolicy województwa. Ma to swoje zalety jak np. brak ograniczeń dla lotów w nocy, ale przede wszystkim stanowi poważny problem dla rozwoju ruchu pasażerskiego. Obecnie na lotnisko można dotrzeć samochodem, ale trzeba go gdzieś zostawić na czas podróży, a to wiąże się z dodatkowymi kosztami. W innym wypadku trzeba poprosić o podwiezienie rodzinę lub znajomych. Do dyspozycji są jeszcze autobusy, ale ich czas przejazdu pozostawia wiele do życzenia - podróż linią nr 85 z bytomskiego dworca do lotniska trwa niecałą godzinę, podczas gdy autem można tam dotrzeć w 20 minut.

Rozwiązaniem tego problemu mogłaby być kolej. Od lat rozważane są różne warianty trasy, która miałaby połączyć Katowice z lotniskiem. Jednak inwestycja ciągle nie może dojść do skutku. W 2007 roku zadecydowano o budowie linii przez Bytom i Piekary Śląskie, która na odcinku od Katowic do Chorzowa miała wykorzystywać istniejącą, ale zmodernizowaną infrastrukturę. Podróż miała trwać zaledwie 35 minut. Polskie Linie Kolejowe zleciły wykonanie projektu budowlanego, lecz wykonawca spóźniał się z uzupełnieniem dokumentacji niezbędnej do uzyskania pozwoleń środowiskowych aż o 2,5 roku, dlatego ostatecznie rozwiązano z nim umowę. Ogromnym problemem okazały się protesty mieszkańców małych miejscowości leżących na planowanej trasie, co uniemożliwiło zakończenie konsultacji społecznych.

W końcu województwo uznało, że lepiej będzie połączyć lotnisko z konurbacją linią nr 182. Ta jednak wymaga nie tylko remontu, ale wręcz odbudowy. PLK zleciły wykonanie dokumentacji projektowej. Przetarg wygrało polsko-hiszpańskie konsorcjum w składzie: Projekty Inżynieryjne i Architektoniczne Sp. z o.o. z Warszawy oraz Consultores de Ingenieria Proyectos y Obras S.L. z Madrytu, które zaoferowało cenę 1,2 mln zł. Jeśli wszystkie procedury administracyjne przebiegną bez zakłóceń, to pierwsze prace budowlane mogłyby się rozpocząć już w 2016 roku. Gdyby inwestycja doszła do skutku, to już w 2018 roku przez Bytom kursowałyby pociągi z Katowic do Pyrzowic.

Niestety okazuje się, że realizacja tego przedsięwzięcia nie jest taka pewna. Inwestycję udało się wpisać do tzw. Kontraktu Terytorialnego i została przewidziana do dofinansowania w ramach Programu Krajowego Infrastruktura i Środowisko. Jednak w opublikowanym projekcie Krajowego Programu Kolejowego linii na lotnisko zabrakło. Nie zamieszczono jej nawet na liście rezerwowej. Urząd Marszałkowski przygotowuje stanowisko w tej sprawie, które zostanie przekazane w ramach prowadzonych konsultacji rządowego projektu.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju tłumaczy, że planowane jest zgłoszenie kolejowego połączenia Katowic z Pyrzowicami do finansowania ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020 dla projektów aglomeracyjnych. Środki z POIŚ będą rozdzielane w trybie konkursowym pomiędzy projektami zapisanymi w Kontraktach Terytorialnych. Stąd właśnie mogłyby zostać pozyskane niezbędne pieniądze na realizację tej wyczekiwanej inwestycji.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon