Kronika Policyjna: 11 lipca [przegląd]

Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji informuje.

Uciekając staranował policyjne radiowozy

Policjanci z Bytomia oraz z Radzionkowa zatrzymali w pościgu pijanego 42-latka z obowiązującym go sądowym zakazem prowadzenia pojazdów. Sosnowiczanin, uciekając przed stróżami prawa osobowym mercedesem, rozbił dwa policyjne radiowozy. Rannych zostało czworo mundurowych i 28-letnia pasażerka mercedesa, która trafiła do szpitala.

W czwartek wieczorem kierujący osobowym mercedesem nie zatrzymał się do kontroli radzionkowskim mundurowym. Policjanci rozpoczęli za nim pościg. Po wjechaniu na teren Bytomia stróże prawa z Radzionkowa powiadomili bytomskiego oficera dyżurnego, że prowadzą pościg w rejonie Stroszka. Do akcji wkroczyli mundurowi z miejscowego komisariatu, włączając się w pościg bytomskimi ulicami. Uciekający mercedesem ze Stroszka zaczął kierować się do Stolarzowic. Policjanci wykorzystując fakt ,że jadą w terenie niezabudowanym, doprowadzili do zatrzymania osobówki. Jeden z radiowozów zajechał mu drogę. Wtedy kierowca mercedesa staranował oznakowane auto z policjantami w środku. Próbując uciec, uszkodził drugi radiowóz. Mężczyznę zatrzymano. Okazał się nim 42-letni mieszkaniec Sosnowca, który był pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Ponadto mężczyznę obowiązuje sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. W zdarzeniu obrażenia odniosła 28-letnia pasażerka mercedesa, która z obrażeniami głowy trafiła do szpitala oraz czworo mundurowych. Policjanci doznali urazów głowy oraz kręgosłupa. Wstępne straty w uszkodzonych radiowozach oszacowano na około 25 tys. zł. Mężczyzna usłyszał łącznie cztery zarzuty. Odpowie również za szereg popełnionych wykroczeń drogowych na terenie powiatu tarnogórskiego oraz Bytomia. Decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu teraz kara do 5 lat więzienia.

djembed

Kradli prąd

Policjanci z Bytomia i kontrolerzy z firmy dostarczającej energię elektryczną skontrolowali stan instalacji elektrycznych i ujawnili kradzieże prądu. Zlikwidowano „lewe” podłączenia w 3 mieszkaniach. Sprawcom grozi kara do 5 lat więzienia.

Stróże prawa z komisariatu w Szombierkach i Miechowicach wspólnie z pracownikami firmy energetycznej przeprowadzili działania mające na celu ujawnienie kradzieży prądu. Kontroli dokonano między innymi w budynkach przy ul. Zabrzańskiej i Reptowskiej. Sprawdzając stan instalacji policjanci stwierdzili 3 przypadki podłączeniu prądu „na lewo”. W miejscu, w którym powinien znajdować się licznik energii była tzw „skrętka”. Nielegalne przyłącza zostały zlikwidowane i zabezpieczone przez prowadzących kontrole instalatorów. Za kradzież energii elektrycznej sprawcom grozi do 5 lat więzienia.

Trafił do aresztu za kradzież....reklamówki z zakupami

Policjanci z Bytomia zatrzymali 32-latka. Mężczyzna kilka dni temu okradł na ulicy 54-latka, a gdy ten chciał odzyskać swoją własność to został pobity. Bytomianin usłyszał już zarzut. Decyzją sądu trafił do aresztu. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.

Kilka dni temu bytomscy policjanci zostali powiadomieni przez 54-latka, że został on okradziony i pobity. Z relacji śledczych wynika, że pokrzywdzony szedł ulicą w Szombierkach a w ręce trzymał reklamówkę z drobnymi zakupami ze sklepu spożywczego. W pewnej chwili ktoś wyrwał mu z ręki torebkę foliową i uciekł. Mężczyzna zaczął gonić złodzieja. Po chwili gdy go dogonił to doszło między mężczyznami do szarpaniny w wyniku, której 54-latek został pobity. Natychmiast zaalarmowani stróże prawa rozpoczęli poszukiwania napastnika. Po kilkunastu minutach w tej samej dzielnicy zatrzymano 32-latka. Bytomianin usłyszał już zarzut. Decyzją sądu trafił do aresztu gdzie spędzi najbliższe miesiące. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.

Po pościgu policjanci zatrzymali poszukiwanego 17-latka

Bytomscy policjanci zatrzymali 17-latka. Mężczyzna na widok mundurowych zaczął uciekać. Po krótkim pościgu bytomian wpadł w ręce stróżów prawa. Podczas zatrzymania młodzieniec uderzył policjanta. Mężczyzna usłyszał już zarzut. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Patrol bytomskich mundurowych z komisariatu przy ul. Rostka został powiadomiony przez dyżurnego o kradzieży na jednej z bytomskich stacji paliw. Stróże prawa przez służbową radiostację usłyszeli rysopis złodzieja. W rejonie ul. Siemianowickiej zauważyli młodego mężczyznę rysopisem odpowiadającemu sprawcy kradzieży. Mundurowi postanowili go sprawdzić. W chwili jak podjechali do mężczyzny on na ich widok zaczął uciekać. Policjanci pewni, że może to być złodziej rozpoczęli pościg za nim. Po chwili zatrzymano 17-latka. Mężczyzna stawiał opór mundurowym i uderzył jednego z policjantów. Skutego w kajdanki przewieziono do komisariatu przy ul. Rostka. Tam okazało się, że bytomianin jednak nie jest sprawcą kradzieży ze stacji paliw. Mężczyzna uciekał ponieważ poszukiwany był sądowym nakazem doprowadzenia do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego za przestępstwa jakie popełnił jako nieletni. Zatrzymany usłyszał już zarzut napaści na policjanta. Następnie zgodnie z decyzją Sądu Rodzinnego został przewieziony do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.

Okradł matkę na ponad 4 tys. złotych

Policjanci z Bytomia zatrzymali 21-latka. Mężczyzna w ciągu miesiąca okradał swoją matkę. Bytomianin wyniósł z domu telewizor, rower oraz złoto. Straty kobiety wyniosły ponad 4 tys. złotych. Część przedmiotów odzyskano. Podejrzany usłyszał już zarzuty. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.

Policjanci z komisariatu przy ul. Rostka zatrzymali 21-latka. Jak się okazało mężczyzna od miesiąca czasu okradał swoją matkę. Bytomianin wyniósł z domu telewizor, rower oraz złotą biżuterię. Przedmioty te sprzedał w bytomskich lombardach. Wartość skradzionych przedmiotów pokrzywdzona kobieta oszacowała na ponad 4 tysiące złotych. Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon