Żydowskie groby zbezczeszczone?

djembed

Podczas prac izolacyjnych prowadzonych przy ulicy Katowickiej 9 budowlańcy natknęli się na ludzkie kości oraz żydowskie płyty nagrobne, tzw. macewy. Nikt nie powiadomił odpowiednich służb, nikt nie zabezpieczył terenu, a żydowskie groby po prostu zasypano ziemią.

Byt macewy

Kilkanaście dni temu przy ulicy Katowickiej 9 prowadzono prace izolacyjne jednej z kamienic. W tym celu wzdłuż ściany budynku wykopano podłużny rów, w którym robotnicy mieli umieścić specjalny pas izolujący. Podczas prac znaleziono ludzkie szczątki oraz bardzo dobrze zachowane żydowskie płyty nagrobne. Samo znalezisko nie jest zaskakujące, bowiem w tym miejscu od XVIII w. znajduje się cmentarz żydowski, lecz w latach 60. XX wieku usunięto z niego macewy.

Niestety szokujące okazało się zachowanie pracowników, nieznanej do tej pory firmy, która wykonywała zlecenie. Nie zabezpieczyli oni w żaden sposób znalezionych szczątków i macew ani tym bardziej nie poinformowali o nich odpowiednich służb. Przypominamy, że w takiej sytuacji zgodnie z przepisami prawa każdy ma obowiązek nie tylko powiadomić stosowne służby, ale także zabezpieczyć wykopaliska przed zniszczeniem i osobami niepowołanymi.

O sprawie media poinformował bytomianin, który zrobił zdjęcia i nakręcił film ukazujący wykopane ludzkie kości i płyty nagrobne. Jak wynika z relacji mieszkańca przez kilka dni nikt nie podjął w tej kwestii żadnych działań, następnie rów zasypano i dowieziono kilka ton ziemi, by zakryć wciąż wystające z niego ludzkie szczątki. Nie ma jednak pewności, czy wszystkie zostały przykryte ziemią czy ktoś zdecydował się je wywieźć w inne miejsce.

Zdaniem mieszkańców mogło dojść do zbezczeszczenia ludzkich szczątków. Oburzeni sprawą bytomianie zawiadomili więc Miejskiego Konserwatora Zabytków, Dominikę Kściuczyk, która po obejrzeniu filmu wysłała na ulicę Katowicką swoich pracowników. Podjęła także działania, by dowiedzieć się jaka firma prowadziła prace izolacyjne w tym miejscu. Jak twierdzi – nie otrzymała żadnej informacji o wykopanych szczątkach. I choć teoretycznie robotnicy mogli zgłosić sprawę wojewódzkiemu konserwatorowi, natychmiast poinformowałby on bytomskiego. O sprawie nie miała pojęcia także Gmina Wyznaniowa Żydowska w Katowicach.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon