W zeszłym roku rozpoczęła się rewitalizacja wyschniętego zbiornika z drewnianym mostkiem w połudnowej części parku. W celu uszczelnienia jego dna, przebudowy linii brzegowej i wykonaniu nowych tarasów teren jest przekopywany przez cieżki sprzęt. W trakcie prac ziemnych koparka natrafiła łyżką na drewnianą skrzynię, po czym za chwilę wysypały się z niej kości. Po tym zdarzenia roboty wstrzymano, a na miejsce wezwano odpowiednie służby.
Jak się okazuje, około 1870 r., zanim powiększono park w strone zachodnią w tym miejscu znajdował się cmentarz. Jest on oznaczony na planach Bytomia z tego okresu, lecz do dzisiejszych czasów o nim zapomniano. To wskazuje, że pod ziemią może znajdować się więcej szczątków. Według dr Jacka Pierzaka, archeologa z biura Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na niegdysiejszym cmentarzu może spoczywać jeszcze ponad pół tysiąca zmarłych. Specjaliści oznaczają teraz orientacyjne granice dawnej nekropolii. Dalsze prace przy rewitalizacji stawu nie powinny już raczej z nią kolidować, choć niewykluczone, że robotnicy znów natrafią na trumnę.
To nie pierwsze historyczne odkrycie na terenie Parku Kachla w ostatnim czasie. Trzy lata temu podczas remontu Zakątka Muz natrafiono pod ziemią na wykonany przez bytomskiego rzeźbiarza Kapsta pomnik Otto von Bismarcka, który dawniej stał w tym miejscu. Dotąd uważano, że monument został zniszczony po II Wojnie Światowej, ale okazało się, że po prostu go zakopano. Po zbadaniu przez Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków schowano go z powrotem pod ziemią.