Polonia: forma godna lidera
Odra Opole przez wiele miesięcy zajmowała pierwsze miejsce w tabeli opolsko-śląskiej. Polonia Bytom próbowała gonić, ale rywale sukcesywnie zdobywali po trzy punkty. W pewnym momencie sytuacja zrobiła się nerwowa, gdy niebiesko-czerwoni tracili cztery punkty do opolan. Zapewne wtedy nie brakowało fanów, którzy zaczęli wątpić w awans drużyny Jacka Trzeciaka.
W piłce nożnej trudno jednak utrzymać wysoką formę przez cały sezon i wygrywać mecz za meczem. Można było przypuszczać, że i Odra w końcu zacznie tracić punkty. W oczekiwaniu na to Polonia musiała cierpliwie robić swoje, a więc regularnie wygrywać.
Przełom nastąpił przed tygodniem. Bytomianie podejmowali LKS Czaniec i choć rywal jest ligowym średniakiem, to postawił trudne warunki. Do przerwy było 0:0, ale w drugiej połowie przebudził się Dawid Cempa. Napastnik Polonii dał popis swoich umiejętności, bo cztery razy pokonywał bramkarza rywali, a dzięki niemu bytomski zespół wygrał 4:0.
Kilka godzin później do Bytomia dotarła świetna wiadomość z Opola. Odra podejmowała GKS 1962 Jastrzębie i sensacyjnie przegrała 0:1. Zwycięskiego gola strzelił Kamil Jadach i to dzięki niemu Polonia do pozycji lidera traciła już tylko jeden punkt.
Następna kolejka ligowa została rozegrana w środę. Podopieczni Trzeciaka tym razem udali się do pobliskiej Rudy Śląskiej na mecz z tamtejszym Grunwaldem. Znowu łatwo nie było, ale udało się zgarnąć komplet punktów. W pierwszej połowie strzelił Mariusz Malec, a po zmianie stron wynik ustalił Marcin Lachowski. Odra jednak tym razem się nie potknęła, bo rozgromiła LKS Czaniec 4:0.
Przełom nastąpił w minioną sobotę. Polonię w zasadzie czekała formalność, bo pojechała do Ozimka. Małapanew zajmuje w tabeli przedostatnie miejsce i to było widoczne od pierwszych minut. W trzeciej minucie do siatki trafił Cempa, a po pierwszym kwadransie było 2:0, gdy gola strzelił Adrian Krysian.
Po zmianie stron bytomianie dopełnili dzieła zniszczenia, ale dopiero w samej końcówce. W ostatnich dziesięciu minutach Damian Michalik dwa razy pokonał bramkarza gospodarzy. Po zwycięstwie 4:0 pozostało czekać na to, co wydarzy się w Opolu, bo Odra rozpoczynała bój o punkty dwie godziny później.
Kolejna niespodzianka stała się faktem, a tym razem za sprawą Grunwaldu. Rudzianie zremisowali 0:0, a to oznaczało, że Polonia zostanie nowym liderem. Teraz to niebiesko-czerwoni mają jeden punkt więcej od Odry. Jak widać, walka o pierwsze miejsce będzie trwać do samego końca.
Małapanew Ozimek - Polonia Bytom 0:4 (0:2)
Bramki: Cempa 3, Krysia 15, Michalik 83, 86.
Małapanew: Daniel Skorupa - Dawid Lewandowski, Grzegorz Zmuda, Dawid Cembolista (57. Dawid Kamiński), Patrick Riemann, Przemysław Karabin, Konrad Górniaszek (65. Mateusz Okos), Tomasz Wróblewski, Tomasz Robak (77. Marcin Wiśniewski), Krzysztof Meryk, Łukasz Romanowski (65. Adrian Brzenska).
Polonia: Marcin Michalak - Robert Trznadel, Jacek Broniewicz, Łukasz Grube, Krzysztof Michalak, Kamil Banaś, Bartłomiej Setlak (88. Dawid Krzemień), Marcin Lachowski, Kamil Walesa (62. Kamil Mańkowski), Adrian Krysian (70. Damian Michalik), Dawid Cempa (75. Michał Zieliński).
Żółte kartki: Cembolista, Robak - Mańkowski.
Szombierki: "Zieloni" pędzą w górę tabeli
Początek rundy wiosennej był tak niepokojący, że kibice Szombierek z niepokojem zaczęli spoglądać w dół tabeli. Teraz jednak wszystko się zmieniło, a "Zieloni" pną się w górę tabeli. To dzięki imponującej serii w postaci pięciu zwycięstw z rzędu.
Trzy z nich Szombierki odnotowały w minionym tygodniu. Zaczęło się od pojedynku z Górnikiem Wesoła na własnym stadionie. Zespół prowadzony przez Krzysztofa Górecko zaczął idealnie, bo w 11. minucie rzut karny wykorzystał Rafał Kuliński. Goście jednak wyrównali cztery minuty później i to w ten sam sposób. Komplet punktów udało się wyszarpać w końcówce, a bohaterem został Piotr Makowski.
W środę "Zieloni" mieli znacznie poważniejsze wyzwanie w postaci GKS-u 1962 Jastrzębie. To zespół, który najpierw postraszył Polonię Bytom, a potem ograł Odrę Opole. Nie dziwi więc, że to jastrzębianie byli faworytami.
Szombierki jednak znowu świetnie zaczęły mecz, gdy w szóstej minucie trafił Kuliński. Potem to jednak gospodarze przejęli inicjatywę. Przed przerwą trafił Damian Tront, a tuż po przerwie prowadzenie zapewnił Kamil Szymura.
"Zieloni" jednak się nie poddali, a to zostało wynagrodzone. Niespełna dwadzieścia minut przed końcem wyrównał Jakub Stefaniak. Natomiast niewiele później do siatki trafił Sebastian Pączko i sensacyjne zwycięstwo bytomian stało się faktem.
Koniec ligowego maratonu nastąpił w niedzielę, gdy do Bytomia przyjechał LKS Czaniec. Niżej notowany rywal postraszył bytomskich piłkarzy, bo do przerwy prowadził 1:0 po golu Dawida Hałata z rzutu karnego. Po zmianie stron do siatki trafiali już tylko gospodarze. Najpierw Mateusz Śliwa wyrównał, a zwycięstwo Szombierkom zapewnił Piotr Makowski.
Piąte zwycięstwo z rzędu sprawiło, że "Zieloni" zajmują już 8. miejsce w tabeli. Jeżeli zespół trenera Górecko utrzyma wysoką formę, to spokojnie może myśleć o kolejnych awansach. Do piątej pozycji Szombierki tracą zaledwie siedem punktów.
Szombierki Bytom - LKS Czaniec 2:1 (0:1)
Bramki: Śliwa 50, Makowski 65 - Hałat 31. karny.
Szombierki: Andrzej Wiśniewski - Grzegorz Szafrański, Adam Dzido, Mateusz Mrozek (46. Marcin Rosiński), Mateusz Śliwa, Sebastian Pączko (88. Mateusz Lebek), Marek Kasprzyk, Rafał Kuliński, Sławomir Pach, Jakub Stefaniak (79. Łukasz Polak), Piotr Makowski (85. Jacek Jarnot).
Czaniec: Marcin Płoskonka - Mateusz Gruszka (66. Przemysław Kwaśniewski), Dawid Gola, Maciej Żak, Paweł Łoś, Dawid Rzeszutko, Dawid Nagi, Szymon Waligóra (60. Damian Nowak), Daniel Fabisiak, Dawid Hałat (66. Daniel Gołuch), Bartosz Praciak (75. Daniel Sobas).
Żółte kartki: Nowak, Hałat.
Pozostałe wyniki 30. kolejki.
BKS Stal Bielsko-Biała - Ruch II Chorzów 1:1
Podbeskidzie II Bielsko-Biała - Rekord Bielsko-Biała 1:3
Ruch Zdzieszowice - Piast II Gliwice 5:0
Polonia Łaziska Górne - Swornica Czarnowąsy 0:3
Pniówek Pawłowice Śląskie - Górnik Wesoła 2:0
Skra Częstochowa - GKS 1962 Jastrzębie 0:3
Odra Opole - Grunwald Ruda Śląska 0:0
Górnik II Zabrze - Skalnik Gracze 2:1