Miasto nie przejmie EC Szombierki. Na razie...

Skończyła się gra pozorów. Ustami rzeczniczki prasowej UM ogłoszono, że miasto nie zdecyduje się na przejęcie zabytkowej elektrociepłowni.

Dawna elektrownia w Szombierkach to najbardziej imponujący zabytek naszego miasta. Swoim ogromem i wyjątkową architekturą zachwyca ludzi z całego świata. Miejsca na doroczne zwiedzanie obiektu podczas Industriady za każdym razem wyczerpują się w mgnieniu oka. W zeszłym roku organizatorzy zwiększyli liczbę miejsc, ale i tak wszyscy zainteresowani nie byli w stanie się załapać. Niestety mimo niezaprzeczalnych walorów bytomska elektrociepłownia ostatnio nie ma szczęścia.

Od kilku lat wiadome jest, że wkrótce zakład zakończy swoją działalność. Jego rolę przejmą nowoczesne kotły szczytowe w Elektrociepłowni Miechowice. Z tego względu od dawna mówi się o potrzebie rewitalizacji tego obiektu, który zdaniem specjalistów jest najbardziej imponującym zabytkiem przemysłowym Górnego Śląska i mógłby stać się ikoną Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Jeszcze zanim Skarb Państwa sprywatyzował Zakład Elektrociepłowni Bytom S.A. w hali maszynowni po uprzedniej przebudowie zaczęto organizować różnego rodzaju imprezy: spektakle teatralne, gale operowe, a nawet walki bokserskie przy ponad tysięcznej publiczności. W ten sposób udowodniono, że tutejsza elektrociepłownia oprócz produkcji ciepła i prądu może również pełnić inne funkcje.

Nadzieje, jakie pokładano w jej rewitalizacji miały swoje odzwierciedlenie w przyjętej przed kilkoma laty strategii promocji, w ramach której powstał slogan "Energia Kultury" towarzyszący nowemu logotypowi Bytomia. I rzeczywiście EC Szombierki produkowały dużo kultury. Wówczas odbywały się w niej m.in. kolejne edycje Międzynarodowej Konferencji Tańca Współczesnego, Festiwalu Sztuki Wysokiej, spektakle Opery Śląskiej, czy walka Damiana Jonaka o mistrzowski pas bokserski, natomiast właściciele galerii Stalowe Anioły otwarli w niej swoją pracownię kowalstwa artystycznego. Szeroka działalność kulturalna zakończyła się wraz ze zmianą właściciela. Fiński koncern Fortum uznał, że przepisy BHP nie zezwalają na wpuszczanie dużej liczby ludzi do wciąż działającego zakładu i zaprzestano organizacji imprez we wspaniałej hali maszynowni. Wyjątkiem jest zwiedzanie obiektu podczas Industriady, ale wówczas do środka wpuszczane są na raz tylko niewielkie grupki.

djembed

Fortum przygotowuje się do modernizacji nowszego zakładu w Miechowicach i budowy nowej elektrociepłowni w Zabrzu. Obiekt w Szombierkach już niebawem nie będzie firmie potrzebny. Dlatego też zaproponowano miastu przejęcie go za symboliczną kwotę, ale władze niezbyt paliły się do tego pomysłu. W ubiegłym roku, gdy desperacko próbowano spiąć budżet prezydent Damian Bartyla powiedział na sesji Rady Miejskiej, że gmina sprzeda zainteresowanemu inwestorowi EC Szombierki za 30 milionów złotych. Zrobiła się z tego afera, ponieważ nieruchomość ta nie była własnością miasta. Wpisanie dochodu z tego tytułu do budżetu zakwestionowała Regionalna Izba Obrachunkowa, dlatego w końcu prezydent podpisał z Fortum umowę przedwstępną na sprzedaż elektrociepłowni za 100 zł. Faktyczna sprzedaż jednak nigdy nie doszła do skutku, choć dotąd nikt z Urzędu Miejskiego otwarcie nie przyznał, że gmina zrezygnowała z zakupu.

Aż do teraz. Przed kilkoma dniami Gazeta Wyborcza w swoim artykule zacytowała wypowiedź rzeczniczki UM, Aleksandry Szatkowskiej-Mejer, która stwierdziła, że miasta nie stać na utrzymanie Elektrociepłowni Szombierki i jej przejęcie nie ma sensu ze względu na finanse. Roczny koszt jej utrzymania wynosi ok. 1,5 mln zł. Fortum jednak cały czas podtrzymuje wolę oddania zabytku. - Według nas jest to najlepszy kierunek, żeby zagospodarować ten obiekt z korzyścią dla miasta i regionu. Z naszej strony jest pełna otwartość - powiedział nam na początku kwietnia Piotr Górnik, Dyrektor ds. Produkcji i Dystrybucji Fortum.

Jak widać w najbliższym czasie nie ma co liczyć, że miasto uratuje zabytkowy zakład. Tajemniczy inwestor, który rzekomo chciał wyłożyć 30 mln zł zniknął, a wśród projektów rewitalizacyjncyh finansowanych w ramach Obszarów Strategicznej Interwencji na próżno szukać elektrociepłowni - są za to remonty plebanii i prokuratury. Nadzieją dla obiektu jest planowana budowa Bytomskiej Centralnej Trasy Północ-Południe, mającej przebiegać w pobliżu. Może wtedy, gdy zostanie dobrze skomunikowany z resztą konurbacji zainteresuje się nią prawdziwy inwestor.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon