Martwa inicjatywa

Radni PO wyszli z propozycją obniżenia progu wymaganej liczby podpisów do złożenia obywatelskiego projektu uchwały. Obecnie jest on tak wysoki, że przepis o Obywatelskiej Inicjatywie Uchwałodawczej w praktyce jest martwy.

Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza daje możliwość mieszkańcom miasta zgłaszania pod obrady Rady Miejskiej projekty uchwał. To jedna z niewielu możliwości, poprzez którą obywatele mogą współuczestniczyć w zarządzania gminą w okresie pomiędzy wyborami. Polskie prawo nie określa szczegółowych zasad funkcjonowania OIU. Ustawa pozostawił decyzję o jej ustanowieniu i zasadach funkcjonowania miejskim radom.

Nasza bytomska rada wprowadziła inicjatywę obywatelską do statutu miasta przed dwoma laty. Uchwałę w tej sprawie przygotował klub radnych Platformy Obywatelskiej. Jednak jeszcze przed głosowaniem Janusz Wójcicki, ówczesny radny ugrupowania prezydenta Bartyli, zgłosił poprawkę podpisów, wraz z którą przyjęto projekt PO.

Modyfikacja zaproponowana przez Wójcickiego polegała na podniesieniu progu wymaganej liczby podpisów z 1000 do poziomu jaki jest potrzebny do ogłoszenia referendum w sprawie odwołania władz, czyli do ok. 13000. Jest to prawdziwy absurd na skalę ogólnopolską, gdyż Inicjatywa Obywatelska umożliwia mieszkańcom jedynie zgłaszanie projektów uchwał, o zatwierdzeniu których później decyduje Rada Miejska. Bez jej aprobaty nic więcej nie może się wydarzyć. Z tego względu wspomniany próg powinien być niski, ale jednocześnie na tyle wysoki, żeby zgłaszane były wyłącznie poważne projekty.

W innych polskich miastach progi Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej wynoszą zwykle kilkaset podpisów. Rzadko kiedy przekraczają one tysiąc. W wojewódzkim, czterystotysięcznym Szczecinie wymaganą liczbą podpisów jest 400, w Rzeszowie 500, a w Toruniu jedynie 150. Bytomski próg jest na poziomie Warszawy, gdzie wymaga się aż 15000 podpisów. Tam powyższa liczba odpowiada jednak 0,87% mieszkańców, natomiast w Bytomiu aż 10% osób z czynnym prawem wyborczym.

W efekcie OIU jest dziś martwym przepisem. Z powodu absurdalnie wysokiego progu przez dwa lata nikt jeszcze nie zgłosił żadnego projektu. Jedyną próbę podjął w zeszłym roku Tomasz Chojnacki, który zamierzał kandydować na prezydenta miasta, ale nie zebrał wymaganej liczby podpisów. Co ciekawe, do dziś radni nie przyjeli regulaminu określającego zasady zgłaszania projektów, co pokazuje że sami są świadomi tego, że z tak wysokim progiem inicjatywa jest bezużyteczna dla obywateli.

Obywatelską Inicjatywę Uchwałodawczą chce naprawić klub radnych Platformy Obywatelskiej. Radny Michał Bieda na ostatniej sesji złożył projekt uchwały wprowadzającej zmianę do statutu mista, za sprawą której próg zostanie obniżony do 500 podpisów. Zanim dokument będzie mógł zostać zatwierdzony, muszą zostać przeprowadzone konsultacje społeczne. Te ogłoszono wraz z końcem marca i potrwają do 13 kwietnia. Następnie projekt będzie mógł trafić pod głosowanie miejskiej rady. Czy tym razem prezydenckie ugrupowanie będzie broniło się przed inicjatywą?

Przeczytaj: Referendyści nie lubią inicjatyw obywatelskich

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon