Bardzo długo wszystko wskazywało na to, że jesień będzie dla Polonii Bytom łatwa i przyjemna. Podopieczni Jacka Trzeciaka szli jak burza i prowadzili w tabeli z dużą przewagą nad resztą stawki. Wszystko jednak zmieniło się w momencie, gdy piłkarze postraszyli strajkiem z powodu dużych zaległości finansowych. Czy to wpłynęło na formę niebiesko-czerwonych? To wiedzą chyba tylko oni, ale wyniki nie nastrajają optymizmem.
Najpierw były dwa remisy, potem przyszła pierwsza porażka w sezonie, a teraz Polonia kolejne dwa spotkania zakończyła bez zwycięstwa. Sytuacja staje się bardzo skomplikowana. Bytomianie najpierw przegrali 2:3 z Pniówkiem Pawłowice Śląskie (bramki strzelali Lachowski i Malec), a we wtorek zremisowali 1:1 z Polonią Łaziska Górne (do siatki trafił Malec).
Nie dziwi, że w pewnym momencie (a dokładnie po meczu z Pniówkiem) nerwy puściły Trzeciakowi. Trener swój los oddał w ręce zarządu i choć ten potwierdził, że zmian nie będzie, to słowa szkoleniowca odbiły się szerokim echem.
- Moja decyzja nie jest pochopna, tylko przemyślana, niechaj teraz działacze Polonii robią, co chcą i co uważają za stosowne. A tym wszystkim, którzy bardzo chętnie chodzą do pana prezydenta miasta i do naszych działaczy, żeby mnie wyrzucić - mam propozycję nie do odrzucenia. Ci, którzy mi tak ładnie obrabiają dupę u pana prezydenta i namawiają go do zwolnienia mnie, to niech mnie teraz w nią pocałują - cytował Trzeciaka dziennik "Sport".
Zostawmy jednak problemy Polonii i przenieśmy się niewiele dalej, bo na stadion przy Modrzewskiego. Tam nastroje panują różne, czego dowodem są ostatnie dni. W sobotę Szombierki przegrały na wyjeździe z BKS-em Stal Bielsko-Biała 0:1. Z kolei we wtorek przed własną publicznością "Zieloni" ograli Skrę Częstochowa 1:0 po golu Kasprzyka.
W III lidze opolsko-śląskiej do końca rundy jesiennej zostały dwa mecze. Polonia obecnie zajmuje trzecie miejsce, a Szombierki dwunaste. Dla obu naszych drużyn komplet zwycięstw byłby niezwykle cenny przed wiosną.
Przerwę w rozgrywkach mają z kolei nasi piłkarze z niższych lig. W okręgówce najwyżej jest ŁKS Łagiewniki, który zajmuje 6. miejsce, a w sobotę ograł Odrę Miasteczko Śląskie 2:1 (strzelali Bińkowski i Orlik). Jedną pozycję niżej jest Silesia Miechowice, której mecz z Siemianowiczanką został odwołany z powodu złego stanu boiska. Efektownie rundę zakończyła rezerwa Polonii pokonując MKS Sławków 4:0 (trafiali Derewońko, Hass, Konieczny i Kapinos), co zapewniło jej 10. miejsce.
Z dobrej strony zaprezentowały się nasze kluby z A-klasy. Piąty w tabeli Rozbark rozgromił Przyszłość Nowe Chechło 6:1 (po dwa gole strzelili Rogalski i Dąbrowny, a po jednym Bugajny i Sorol). Dalej mamy Czarnych Sucha Góra, którzy wskoczyli na 11. pozycję po ograniu Andaluzji Brzozowice-Kamień 3:2 (dwa gole Madejskiego i jeden Burego). Jesień nad strefą spadkową, bo na 13. miejscu, zakończyła Nadzieja dzięki pokonaniu Tarnowiczanki Stare Tarnowice 2:0 (gole Barlika i Kukuły). Jedynie wciąż nie wiedzie się Rodłu Górniki, które zajmuje ostatnie miejsce, a rok zakończyło porażką z Piastem Ożarowice 0:1.
Tydzień wcześniej zakończyły się jesienne rozgrywki w B-klasie. Tam na czele drugiej grupy mamy Tempo Stolarzowice. W walce o czołowe lokaty wciąż jest rezerwa Silesii Miechowice, która zajmuje czwarte miejsce.