To trasa łącząca Tarnowskie Góry z Katowicami, która charakteryzuje się największym natężeniem ruchu w naszym mieście. Ale mieszkańcy Stroszka pytają – po co tak utrudniać?
{gallery}galerie-news/strzel-fin{/gallery}fot. UM Bytom
Remont drogi krajowej nr 11 na odcinku około 2 kilometrów był kluczową dla miasta inwestycją – poprawił na niej bezpieczeństwo, zwiększył drożność i upłynnił ruch. Na trasie pojawiły się chociażby dodatkowe pasy do skrętów. Przebudowano odcinek ulicy od byłej KWK „Powstańców Śląskich” do ulicy Długiej oraz skrzyżowania z ulicami Wojciechowskiego, Hlonda i Łokietka.
Gdzieniegdzie brak oznakowania poziomego i jest jeszcze kilka niedoróbek
W ramach inwestycji zamontowano dodatkową sygnalizację świetlną (chociażby przy przedszkolu), a przy skrzyżowaniach postawiono wysepki bezpieczeństwa. Powstały także nowe chodniki, zatoczki dla autobusów oraz ścieżki rowerowe. Inwestycja objęła również wymianę: oświetlenia, elementów organizacji ruchu drogowego oraz oznakowania. W najbliższych planach – do końca listopada – jest także odremontowanie skrzyżowania z ulicami Narutowicza i Sikorskiego.
Ale mieszkańcy pytają
Urzędnicy podają, że remont na tym odcinku został zakończony, a radny Michał Bieda zwraca nam uwagę, że wcale tak nie jest - remont zakończy się jak inwestycja będzie odebrana. A do tego daleka droga. Trzeba np poprawić zapadnięte studzienki - komentuje sprawę.
Najwięcej kontrowersji budzi jednak brak dwupasmowej jezdni na remontowanym odcinku drogi oraz dziwne rozwiązanie w Stroszku, na które zdecydowali się projektanci. O uwagach mieszkańców dotyczących braku jezdni dwupasmowej, którzy poddają w wątpliwość sensowności takiego rozwiązania, pisaliśmy już w maju. Wtedy jeszcze urzędujący wiceprezydent Henryk Bonk tłumaczył to brakiem miejsca - Nie ma na to miejsca. Ten wariant, który realizujemy jest optymalny. Trzeba wziąć pod uwagę, że ulica Strzelców Bytomskich komunikuje tutaj trzy osiedla północnej części miasta. Kierowcy i tak nie mogliby rozwinąć tu większej prędkości, bo jest to teren zabudowany… - tłumaczył wtedy.
O dziwnym rozwiązaniu w Stroszku, na które zdecydowali się projektanci, zwrócili nam uwagę nasi czytelnicy. Z prostego odcinak drogi zrobiono niepotrzebny profil, a do tego wprowadzono nakaz jazdy w prawo – co zmusza kierowców poruszających się tą drogą do niepotrzebnego objeżdżania targowiska. Co ciekawe – w tym miejscu nigdy nie było problemów z płynnością w ruchu. Po co więc wprowadzano zmiany? - To jest coś strasznego.. było dobrze to oczywiście musieli zepsuć – komentuje jedna z internautek. Zresztą wypowiedzi w podobnym tonie jest więcej.
Koszt inwestycji wyniósł 35 mln złotych, a jej połowę dofinansowano ze środków rezerwy celowej budżetu państwa. Droga krajowa nr 11 ma ogromne znaczenie dla Bytomia – łączy go z Tarnowskimi Górami, Lublińcem i Poznaniem.