Teren, na którym zatrzymano ciężarówki z ładunkiem, jest dzierżawiony od miasta przez 46-latka. Teraz grozi mu grzywna nawet do 50 tys. zł
{gallery}galerie-news/niel-wys{/gallery}
We wtorek rano wspólne działania bytomskich policjantów z wydziałów kryminalnego oraz zwalczającego przestępczość gospodarczą, przyczyniły się do udaremnienia wyrzucenia odpadów w miejscu do tego nieprzeznaczonym.
- W ciężarówkach znajdowały się odpady, które powinny być zamknięte w silosach ze względu na zagrożenie przeniknięcia do gruntu - powiedział nam rzecznik policji Tomasz Borek.
Gdy stróże prawa przyjechali na miejsce, kierowca pierwszej z ciężarówek zdążył już zrzucić swój ładunek, natomiast pozostali czekali na swoją kolej. Na miejsce wezwano dzierżawcę terenu oraz inspektorów ochrony środowiska. Policjanci przesłuchali kierowców oraz zabezpieczyli dokumentację firmową 46-latka.
Teraz sprawę badają śledczy z bytomskiej komendy, zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej. Stróże prawa sprawdzają, czy mężczyzna nie dopuścił się czynów z kodeksu karnego, dotyczących przestępstw przeciwko środowisku. Mężczyźnie 46-latkowi grozi grzywna nawet do 50 tys. złotych.