Mistrzostwa świata w judo już za nami, a w rosyjskim Czelabińsku mogliśmy oglądać w akcji trzech reprezentantów Czarnych Bytom. Medali nie udało się przywieźć do kraju, ale nasi sportowcy pokazali się z bardzo dobrej strony.
Pierwsza rywalizację rozpoczęła Ewa Konieczny, która walczyła w kategorii 48 kg. Bytomianka zaczęła od zwycięstwa nad Sumeyye Akkus, którą pokonała karami. Kolejna przeszkoda okazała się jednak nie do przeskoczenia.
Konieczny w 1/8 finału trafiła na Paulę Pareto. Judoczka z Argentyny to brązowa medalistka igrzysk olimpijskich sprzed sześciu lat. Nasza zawodniczka przegrała jednym shido i zakończyła start w MŚ.
Dzień później do akcji wkroczył Paweł Zagrodnik (kat. 66 kg), na którego liczono, że sprawi niespodziankę w Czelabińsku. Zawodnik Czarnych zaczął od łatwego zwycięstwa z Chui Chun Singiem. Potem poradził sobie także z Jesperem Lefevere.
W walce o awans do ćwierćfinału bytomianin został jednak skrzywdzony przez sędziów. Kamal Khan-Magomedow dotknął plecami maty, ale Zagrodnikowi przyznano jedynie waza-ari. Być może krzywdząca decyzja miała wpływ na to, że to Rosjanin po chwili zdobył ippon i wygrał pojedynek.
- Nie udało się wywalczyć medalu, ale mimo wszystko jestem zadowolony ze startu. Jakkolwiek komicznie to brzmi, to prawie wygrałem z późniejszym brązowym medalistą (chociaż prawie robi wielką różnicę). Dzięki za wsparcie - skomentował na Facebooku Zagrodnik.
Szansę na awans do ćwierćfinału MŚ miała także Podolak (kat. 57 kg). Judoczka Czarnych Bytom już na starcie sprawiła niespodziankę pokonując na kary Irinę Zabludinę. Następnie Arleta poradziła sobie z Emilie Amaron i awansowała do 1/8 finału.
Starcie z Automne Pavią miało dramatyczny przebieg. Rywalka z Francji najpierw zdobyła yuko, ale Podolak odpowiedziała waza-ari. Potem jednak bytomianka zaczęła popełniać błędy, przez co otrzymała cztery kary i została zdyskwalifikowana.
Podolak jednak zakończyła MŚ z największym sukcesem spośród reprezentantów Czarnych Bytom. W turnieju drużynowym kobiet wraz z koleżankami zajęła piąte miejsce, choć były bardzo duże szanse nawet na brązowe medale.