Ostatnie miesiące są bardzo udane dla Pauli Kani. Szybko stała się trzecią rakietą w Polsce, a to efekt sukcesów osiąganych w międzynarodowych turniejach. Wciąż jednak wiele jej brakuje do światowej czołówki.
Szansa na weryfikację jej umiejętności pojawiła się w Stanach Zjednoczonych. Tenisistka Górnika Bytom wystartowała w eliminacjach do wielkoszlemowego US Open. W walce o turniej główny szła jak burza pokonując kolejno: Allie Kiick, Niginę Abduraimową oraz Aleksandrę Panową.
21-letnia sportsmenka w I rundzie turnieju trafiła na Qiang Wang. Chinka w światowym rankingu zajmuje 139. miejsce, a do US Open dostała się także przez eliminacje. Wydawało się więc, że dla Kani jest to przeszkoda do przejścia.
Kort jednak brutalnie zweryfikował ambitne założenia. Okazało się, że Wang tego dnia była co najmniej o klasę lepsza. Mecz był bardzo krótki, bo chińska tenisistka wygrała pierwszego seta 6:2, a w drugim zwyciężyła już do zera.
Bilans Pauli w wielkoszlemowych turniejach na razie nie zachwyca - dwa mecze, dwie porażki. Zawodniczka Górnika Bytom ma jednak przed sobą jeszcze mnóstwo prestiżowych imprez, a więc zła passa prędzej czy później zostanie przerwana.