W Gliwicach odbyła się impreza, która dla tenisistów nie brylujących na pierwszych stronach gazet jest jedną z najważniejszych w sezonie. Mamy na myśli mistrzostwa Polski, których była to już 88 edycja.
Gdyby przed turniejem zapytać, kto stanie na najwyższym stopniu podium, to pewnie nikt nie wskazałby na zawodnika Górnika Bytom. Trudno się dziwić, bo Igor Bujdo już dawno zakończył profesjonalnie uprawiać ten sport. Był zmuszony podjąć taką decyzję, bo lekarze wykryli u niego zakrzepicę.
23-latek postanowił jednak rekreacyjnie wystartować w MP skoro odbywały się w okolicznych Gliwicach. Dostał od organizatorów "dziką kartę" i zaczął swój marsz po wielki sukces. Trzy mecze wygrał bardzo gładko nie tracąc nawet seta.
To z kolei oznaczało, że Bujdo wystąpi w finale. Tam czekał na niego Maciej Smoła reprezentujący barwy AZS-u Poznań. Dopiero on był w stanie choć na chwilę nawiązać walkę z zawodnikiem Górnika Bytom.
Igor wygrał pierwszego seta 6:3, aby następnego przegrać 2:6. Trzecia partia decydowała zatem o wszystkim, ale ona padła łupem 23-latka. Bujdo wygrał 6:3 i tym samym został nowym mistrzem Polski.
Teraz czas na wielką karierę? Niestety, w jego przypadku nie ma mowy o wyczynowym sporcie. Zapowiada, że wraca do pracy z młodzieżą w Górniku, a za rok postara się obronić mistrzowski tytuł.
