Na przesłanym do redakcji zdjęciu widać wielkie kawałki gruzu, które odpadły od kamienicy, a cały chodnik został wyizolowany kolorową tasiemką. Nikogo nie trzeba chyba uświadamiać, że człowiek trafiony takim odłamkiem może zostać zabity na miejscu – skarży się nam czytelnik, który codziennie przechodzi tą drogą z dzieckiem do przedszkola.
Kamienica przy ul. Chrobrego to jedna z kamienic, którą w styczniu radni przekazali prywatnej spółce w zamian za jeden ze zrujnowanych hoteli robotniczych na końcu ulicy Siemianowickiej. Już wtedy w artykule zadawaliśmy takie pytania: Co w sytuacji, gdy spółka ich nie wyremontuje ani nie zabezpieczy i powtórzy się historia budynku przy Chorzowskiej 2, który został umyślnie doprowadzony do ruiny przez właścicielkę. Wtedy naczelnik Wydziału Obrotu Nieruchomościami, Włodzimierz Drogoś, zapewniał - tak się nie stanie, gdyż firma otrzyma prawa własności do budynków dopiero gdy zainwestuje w nie kwotę określoną w umowie z miastem.
Wygląda więc, że za zabezpieczenie budynku odpowiada gmina Bytom. Informację tę jeszcze potwierdzimy.