Choć w ostatnich latach na lodowisku wymieniono: taflę, urządzenia i instalację chłodniczą, oraz bandy, jego stan nadal pozostawia wiele do życzenia. Największym problemem wciąż pozostaje dach. W ubiegłym sezonie rozgrywek lodowisko zostało dopuszczone do użytku, w tym roku jednak mimo starań Ośrodka Sportu i Rekreacji, nie udało się. Wyniki ekspertyzy, która miała przedłużyć zgodę na użytkowanie obiektu, okazały się niepomyślne. Zgodnie z nią wskazane jest wyłączenie lodowiska z użytku do czasu usunięcia jego wad konstrukcyjnych. Wśród nich znajdują się: korozja problematycznego pokrycia dachowego, ale także elementów konstrukcji hali i słupów podporowych. O dopuszczeniu lodowiska do użytkowania zadecyduje przede wszystkim stan pokrycia dachowego.
- Wyniki ekspertyzy technicznej są dla nas wiążące. Zgodnie z zaleceniami specjalistów lodowisko przy Pułaskiego zostanie wyłączone z użytkowania od 1 lipca – potwierdza Adam Stromidło, dyrektor bytomskiego OSiR-u.
Już wkrótce wykonany zostanie także projekt wymiany pokrycia dachowego.
- Dzięki temu będziemy mieli jasność czy wymiana dachu jest możliwa oraz jaki będzie jej koszt . Wkrótce spotkam się także z przedstawicielami hokejowej Polonii, aby ustalić, gdzie zarówno męska, jak i żeńska drużyna będą rozgrywać swoje mecze w zbliżających się rozgrywkach – dodaje dyrektor Ośrodka.
Co stanie się dalej z lodowiskiem? Pod uwagę brane są dwie możliwości. Pierwsza to rozebranie starego i uszkodzonego pokrycia dachowego oraz budowa nowego, znacznie lżejszego od obecnego. Drugą opcją jest postawienie nad lodowiskiem pneumatycznej hali. To rozwiązanie wydaje się być bardziej praktyczne, bo pozwala na wykorzystanie „osłony” w każdej chwili także na innych obiektach sportowych.
Która opcja będzie lepsza i jaki będzie koszt jej zastosowania pokaże ekspertyza.
Tymczasem publikujemy krótki komentarz byłego wiceprezydenta Mariusza Wołosza, Wiceprezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie - Gdyby bytomskie władze nie snuły wizji szklanych domów (stadionów lodowych) tylko kontynuowały projekt zaproponowany przeze mnie, dziś nie było by tego problemu a jedynie przecinanie wstęgi. Przygotowana propozycja to lodowisko na miarę potrzeb i możliwości finansowych Bytomia. A dziś minęły dwa lata, nowego lodowiska ani widu ani słychu, pierwsze pieniądze przeznaczone na rozpoczęcie budowy zniknęły, dzieci bez możliwości trenowania, nie ma nawet pozwolenia na budowę. O przetargu i kasie nawet nie wspomnę.