Według wstępnych szacunków sobotnia, piąta już edycja Industriady – Święta Szlaku Zabytków Techniki zachęciła do wyjścia z domu ponad 77.000 gości. To o ponad 2.000 więcej, niż w ubiegłym roku, choć w czasie tegorocznej INDUSTRIADY mieliśmy nie tylko wielokrotne ulewy, ale i opady gradu. Przemysłowe dziedzictwo regionu znów zainteresowało dzieci, dorosłych, pasjonatów techniki, osoby szukające dobrej rozrywki oraz... smakoszy.
– Cieszymy się, że ciągle przybywa uczestników Industriady, choć mamy świadomość, że sporo chętnych nie mogło skorzystać ze wszystkich atrakcji. Rezerwacje umożliwiające zwiedzanie na przykład Elektrociepłowni Szombierki, Huty Katowice, Kopalni Guido czy Szybu Ewa wyczerpały się prawie natychmiast po ogłoszeniu programu – zdradza Adam Hajduga, kierownik referatu promocji dziedzictwa industrialnego Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.
Największym zainteresowaniem cieszyły się propozycje przygotowane przez Zabytkową Kopalnię Guido, którą odwiedziło 7.000 osób (o 2.000 więcej niż rok wcześniej). Wśród zabytków, które zanotowały największy wzrost frekwencji są między innymi Muzeum Drukarstwa w Cieszynie (wzrost o ponad 60%) oraz Galeria Szyb Wilson (wzrost o 50%). Wśród obiektów zaprzyjaźnionych Industriady 2014 największą popularnością cieszyły się m. in. Porcelena Śląska w Katowicach (4600 osób) i Huta Królewska w Chorzowie (1200). W Bytomiu na trasie Industriady można było zwiedzić Elektro-Ciepłownię Szombierki, Szyb Krystyna oraz Górnośląskie Koleje Wąskotorowe.
INDUSTRIADA to jedyny tego typu festiwal w Środkowo-Wschodniej Europie. Promuje najciekawsze obiekty dziedzictwa przemysłowego w regionie. W tym roku w organizację święta włączyło się prawie 60 różnych podmiotów od samorządów lokalnych i instytucji kultury po prywatne zakłady przemysłowe. Efektom ich starań przyglądali się między innymi przedstawiciele ukraińskich samorządów (na zaproszenie Związku Miast Polskich) oraz goście z Warszawy, Opola, Krakowa, Bydgoszczy i Zagłębia Ruhry w Niemczech. - To już moja druga Industriada. Zradością zauważam, że przybywa jej festiwalowych obiektów. Są one z każdym rokiem coraz ciekawsze, zmieniają się na lepsze i oferują coraz bardziej zróżnicowany program - mówi Arne van den Brink ze spółki Ruhr Tourismus, koordynator festiwalu ExtraSchicht, największej w Europie imprezypromującej dziedzictwo przemysłowe.