W ostatnich miesiącach nie najlepiej wiodło się na kortach Grzegorzowi Panfilowi. Tenisista Górnika Bytom najgorsze ma jednak za sobą. W miniony weekend wygrał bowiem turniej ITF w Koszalinie.
26-letni zawodnik w finale zmierzył się z Marcinem Gawronem. Obaj rywalizowali ze sobą siedem razy i to rywal z Nowego Sącza wygrywał cztery razy. Teraz jednak to on musiał uznać wyższość tenisisty bytomskiego klubu.
Pierwszy set przysporzył sporo problemów Panfilowi, ale w decydujących momentach zachowywał zimną krew. Efektem było zwycięstwo 7:5, które dodało mu wigoru w drugim secie. Ten trwał bardzo krótko, bo reprezentant Górnika Bytom zwyciężył 6:2.
Dla Panfila to szósty indywidualny sukces na zawodowych kortach. Ostatni raz wygrał w 2013, a więc pozostaje liczyć, że na kolejny wygrany turniej przyjdzie nam czekać znacznie krócej.
Zawodnik bytomskiego klubu w Koszalinie był rozstawiony z numerem pierwszym. W drodze do finału pokonywał kolejno: Adriana Andrzejczuka (6:4, 6:1), Roberta Rumlera (6:4, 6:2), Martinsa Podzusa (6:3, 4:6, 6:3) oraz Dusana Lojdę (1:6, 6:1, 6:1).
Zwycięstwo oznacza, że Panfil zgarnął do światowego rankingu ATP 18 punktów. Obecnie zajmuje w nim 366. miejsce. Dzisiaj zawodnik Górnika rozpocznie turniej ITF w Bydgoszczy. Tam w pierwszej rundzie znowu zmierzy się z Gawronem.
Ponad rok tenisista Górnika Bytom musiał czekać na wygranie kolejnego turnieju. Sztuki tej dokonał pokonując Marcina Gawrona.