W Bytomiu trudno znaleźć lepszego kolarza od Romana Badury. Potwierdził to przed kilkoma dniami startując w kilku imprezach. Z każdej z nich przywoził medal, a w zdobyciu jednego z nich znacznie pomógł mu syn Mateusz.
Wszystko zaczęło się 1 czerwca w Chorzowie. Bytomianin wystartował tam w zawodach "Hołda Race". W kategorii masters II (przedział wiekowy 40-50 lat) Badura zajął drugie miejsce. To jednak była tylko rozgrzewka przed kolejną imprezą w tym samym dniu.
Kilka godzin później zawodnika "Team Rowerowy Bytom-Rowerek" mogliśmy oglądać w Radzionkowie. Nasz kolarz wystartował w mistrzostwach śląska amatorów w kolarstwie górskim "Family Cup". Tam Badura wraz z synem zgarnęli worek medali.
Najpierw senior wygrał rywalizację w kategorii wiekowej 35-45 lat. Następnie Mateusz został wicemistrzem w przedziale 19-24 lat. Oba te wyniki uwzględniono w klasyfikacji rodzinnej, co dało bytomianom pierwsze miejsce.
Dla Romana Badury to wszystko było za mało. Już dzień później pojawił się na starcie świętokrzyskiej ligi rowerowej. Znowu pojechał na medal, bo na dystansie masters 72 km zajął trzecie miejsce (w kategorii 40-49 lat).
Świetnie znany wielu bytomianom Roman Badura znowu pokazał, że na rowerze czuje się jak ryba w wodzie. W dodatku w jego ślady idzie syn Mateusz.