W naszym mieście dwa szpitale należą do województwa śląskiego: nr 4 przy al. Legionów i nr 2 przy ul. Batorego. Drugi z nich znalazł się w gronie placówek wytypowanych do przekazania Śląskiemu Uniwersytetowi Medycznemu, który zwrócił się o to do marszałka, gdyż chce, by jego studenci szkolili się wyłącznie w podległych mu zakładach. Zarząd województwa pozytywnie odniósł się do prośby uczelni i wyraził zgodę na wszczęcie procedury w tej sprawie. Stosowną uchwałę musi jeszcze przyjąć Sejmik.
Pracownicy bytomskiego szpitala nie są zadowoleni ze zgody władz województwa i przypominają, że w zeszłym roku deklarowano, że w 2014 roku nie będą podejmowane decyzje w kwestii przekształceń. Placówka obchodząca w tym roku 125-lecie może pochwalić się dobrymi wynikami finansowymi i brakiem zadłużenia, co dziś jest rzadkością wśród publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Co więcej rozpoczęły się właśnie termomodernizacje poszczególnych bloków oraz warta 14,5 mln zł budowa Śląskiego Centrum Preinatologii i Chirurgii Płodu. Pozostałe szpitale wojewódzkie, które mają zostać oddane, również są w dobrej kondycji. Tymczasem lecznice podległe ŚUM są niedoinwestowane i mają kłopoty z płynnością finansową. Personel obawia się, że po zmianie właściciela dojdzie do zwolnień, bo uczelnia będzie wolała zatrudnić swoich lekarzy i pielęgniarki oraz zlikwiduje oddziały niekliniczne.
Prawdopodobnie dzięki zdecydowanej postawie związkowców, z porządku obrad czerwcowej sesji sejmiku wypadł punkt dotyczący oddania szpitali uczelni. Mimo to na początku tygodnia została zorganizowana pikieta przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach, w trakcie której uczestniczki założyły białe maski z ustami zaklejonymi plastrem.
Drugiego czerwca sejmik przyjął uchwały w sprawie wszczęcia procedur przekształcenia szpitali w Zabrzu, Górkach Wielkich i Ustroniu w spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Z pewnością temat oddania bytomskiej lecznicy ŚUM jeszcze powróci, na co wskazują słowa marszałka. ― Nie ma planów związanych z prywatyzacją, jeśli chodzi o szpitale, które leżą w gestii samorządu województwa śląskiego. Jest natomiast dyskusja na temat wzmocnienia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego placówkami, których potrzebuje po to, by nie stracił swej konkurencyjności względem innych uczelni. Szkolenie studentów i praca naukowa w tym zakresie powinna opierać się o własną bazę ― powiedział Mirosław Sekuła podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Tymczasem Prawo i Sprawiedliwość w Bytomiu wystosowało list do prezydenta Damiana Bartyli wzywający do natychmiastowego podjęcia działań zmierzających do obrony zagrożonej placówki i jej pracowników. Proponowane przez Marszałka działania niosą za sobą także realną groźbę zwolnień, jakie dotknąć mogą nawet kilkaset zatrudnionych dzisiaj w Szpitali osób. Prawo i Sprawiedliwość w Bytomiu stoi niezmiennie na stanowisku, iż w obecnej sytuacji miasta, obrona każdego miejsca pracy powinna być priorytetem dla władz Bytomia. Nie możemy dopuścić aby gorycz bezrobocia i braku perspektyw stawały się wciąż udziałem kolejnych mieszkańców naszego miasta – możemy przeczytać w liście. Co zrobi prezydent?